Nowy odcinek, nowe wyzwania i poprzeczka zawieszona jeszcze wyżej. Uczestnicy czwartej, polskiej edycji programu „Top Model” po raz kolejny musieli stawić czoło trudnym zadaniom, a aspirującym modelom o rywalizacji przypominała nie tylko coraz bardziej napięta atmosfera, ale także jurorzy, którzy nie mieli zamiaru ułatwiać im drogi do zwycięstwa. Przygotowali dlatego ekstremalnie trudne zadania.
Już pierwsza konkurencja w siódmym odcinku przyniosła wiele emocji, a uczestnicy musieli w jej trakcie zmierzyć się ze swoimi fobiami. Niespodziewaną wizytę złożył im jeden z jurorów, entuzjasta zdjęć typu selfie, Dawid Woliński. Przygotował on dla uczestników dość nietypowe zadanie. Początkujący modele i modelki musieli wykonać jak najlepsze zdjęcie z ręki, jednak żeby nie było zbyt łatwo, pozowali oni w otoczeniu gadów, płazów i innych stworzeń. Najlepiej radziły sobie dziewczyny – Michalina w towarzystwie pająka i Ola Żuraw z robakami. To właśnie ta ostatnia zdeklasowała konkurentów i w nagrodę mogła zrobić sobie zdjęcie z projektantem. Oczywiście nie byle jakie, ale właśnie selfie.
W kolejnym zmaganiu stawka była dużo wyższa. Za bezbłędne wykonanie zadania uczestnicy mogli zdobyć immunitet i dzięki temu być bezpiecznym w trakcie eliminacji. Polegało ono na przejściu po nietypowym wybiegu, który znajdował się po części na wysokości. W ekstremalnych warunkach świetnie poradzili sobie niezawodni już Michał Baryza, Marta Sędzicka i coraz lepsza Ola Żuraw. Jednak nie wszystkim szło tak gładko. Walkę z grawitacją prawie przegrała Ewelina, ale ostatecznie pokonała strach i wykonała zadanie. Bezkonkurencyjna okazała się Marta Sędzicka i po raz kolejny udowodniła, że wybieg kocha ją z wzajemnością. Uczestników od początku wspierała polska modelka Kamila Szczawińska, która gościnnie pojawiła się w programie i dołączyła do jury.
Ostatnim zadaniem była sesja zdjęciowa w tematyce włoskich wakacji. Za obiektywem stanął fotograf Krzysztof Opaliński, na co dzień pracujący z najlepszymi polskimi magazynami. Konkurencja sprawdzała nie tylko zdolność pozowania i wykorzystania swoich atutów, ale także współpracy w parach. Dodatkową motywacją była nagroda – samochód Fiat 500. Na pierwszy ogień poszli Marta i Mateusz, którzy nie potrafili razem współdziałać i za bardzo skupili się na perfekcyjnym wyglądzie i sobie samych. Świetnie wypadł kolejny duet, czyli Osi i Ola. Dziewczyny doskonale odegrały historię zagubionych turystek, a Ola pokazała się w dotąd nieznanej, subtelnej odsłonie. Niesamowitą pracę wykonali także Ewelina i Góral, jednak pierwsze miejsce ostatecznie powędrowało do kogoś innego. Triumfowała Ola i to właśnie do niej trafiła nagroda. Z programem pożegnał się Adam, który nie wczuł się w rolę zakochanego i zepsuł zadanie.
Zobaczcie relację zdjęciową i najciekawsze momenty z ostatniego odcinka „Top Model”!