Jakiś czas temu pisaliśmy o przełomowym projekcie Bohoboco. Po sukcesie pierwszego zaprojektowanego pod szyldem marki zapachu Kamil Owczarek i Michał Gilbert Lach zdecydowali się wprowadzić całą linię sygnowaną Bohoboco.
Gnani własnymi ambicjami, a przede wszystkim marzeniami, które konsekwentnie spełniają (o czym opowiadali nam w czasie naszej wizyty w atelier), krok po kroku relizują kolejne cele swojej marki wychodząc tym samym naprzeciw oczekiwaniom swych klientek.
Dziś przepytujemy projektantów o szczegóły olfaktorycznego projektu, o muzy, które nie przestają ich inspirować oraz plany na przyszłość.
Marta Waglewska: Na rynku właśnie pojawiła się Wasza nowa linia perfum, choć to nie Wasz debiut w temacie zapachów. Jaki był klucz ich powstawania (Wasze założenia) i jak wyglądało ich tworzenie? Co było główną myślą/inspiracją do powstania konkretnych pozycji?
Michał Gilbert Lach: Jednym z naszych największych marzeń było stworzenie całej serii perfum. To pragnienie stało się jeszcze bardziej intensywne kiedy nasz pierwszy zapach BOHOBOCO No 1 okazał się sukcesem. Mam nadzieję, że tak też będzie z naszą serią BOHOBOCO • PERFUME. Włożyliśmy w ten projekt tyle energii, pasji i oczywiście pieniędzy. Staraliśmy się aby wszystko było na najwyższym, światowym poziomie. Zaczynając od samych perfum, które mają aż 25% zaperfumowania, przez projekt flakonu z najwyższej jakości materiałów oraz całej kampanii promocyjnej.
Kamil Owczarek: Ale wracając do początku, czyli do momentu kiedy zaczął się proces tworzenia serii. Było to dwa lata temu w kuchni. To właśnie w niej powstały bazy naszych zapachów. Kupiliśmy moździerze i całymi godzinami mieszaliśmy w nich różnego rodzaju przyprawy, zioła, skórki owoców, kwiaty i alkohole. Towarzyszyło temu mnóstwo emocji a inspiracją do budowania serii były kontrasty.
Następnie spisaliśmy całą koncepcję zapachów, stworzyliśmy moodboardy, określiliśmy grupę odbiorców oraz jakie emocje mają ze sobą nieść nasze perfumy. Tak przygotowaną prezentację rozesłaliśmy do firm produkujących perfumy w całej Europie. I tak trafiliśmy do miasta Grasse – zagłębia przemysłu perfumeryjnego, mieszczącego się w pobliżu Nicei i Monaco.
To tam właśnie pod okiem wybitnych perfumiarzy w tym mistrza Gerarda Anthonego nasze marzenia stały się rzeczywistością.
Czy jest to uzupełnienie Waszej twórczej działalności na polu modowym czy raczej odrębny, niezależny projekt? Czy odbiorcą jest ta sama kobieta, która sięga po Waszą modę?
Michał Gilbert Lach: To wszystko jest całością bo naszym celem od zawsze było „ubranie” kobiet od stóp do głów … również w zapach, który tak jak nasz styl w modzie … nas określa. Ma ogromny wpływ na to jak odbierają nas inni. Chcemy aby zarówno nasze kolekcje jak i zapachy „ubierały” kobiety o różnej osobowości. Dlatego właśnie stworzyliśmy serię aż 8 perfum. Dlatego też do ich promowania wybraliśmy trzy Ambasadorki. Pierwsza z nich to top modelka Maja Salamon – uosobienie nowego pokolenia, które podbija i kreuje współczesny świat. Jest przedstawicielką młodych i nowoczesnych kobiet, którym w dążeniu do celu towarzyszy świeża energia. Jest jak zapach Sea Salt Caramel.
Kamil Owczarek: Wśród naszych Ambasadorek nie mogło też zabraknąć cudownej Pani Heleny Norowicz, która jest naszą muzą. Współpracujemy z Panią Heleną już trzeci raz. To kobieta otwarta na nowe wyzwania, przekraczająca granice i łamiąca wiele tabu. Za każdym razem inspiruje nas i dodaje odwagi w realizacji marzeń. To ona została Ambasadorką Olibanum Gardenia. Natomiast do zapachu Sandalwood Neroli wybraliśmy zjawiskową Magdalenę Mielcarz – kobietę silną, zdecydowaną i przebojową. Kobietę, która realizuje swój amerykański sen. Jest zarazem mocna i wrażliwa, pewna siebie i delikatna.
Michał Gilbert Lach: Biznesowo natomiast chcemy aby w przyszłości był to odrębny i silny projekt naszej marki.
Wasz ostatni pokaz, w którym gwiazdą była Helena Norowicz miał miejsce już jakiś czas temu. Kiedy możemy spodziewać się kolejnego? Jakie macie plany na najbliższy czas? Nad czym pracujecie?
Michał Gilbert Lach: Przed nami mnóstwo planów i nowych wyzwań. Jak wiesz lubimy zaskakiwać dlatego też nie możemy teraz zdradzić nad czym pracujemy. Aby jednak uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić choć część naszych projektów to jesteśmy bardzo dumni, że cała seria BOHOBOCO • PERFUME jest już dostępna w sieci Aelia Duty Free na lotniskach w Warszawie oraz Krakowie … i już wkrótce w Gdańsku. Dołączyliśmy więc do światowych marek perfumiarskich – to dla nas ogromne wyróżnienie.
Kamil Owczarek: Nowością jest też kampania reklamowa w sieci kin w całej Polsce. Na jej potrzeby powstał specjalny 90 sekundowy film z udziałem naszych Ambasadorek. Nawet nie wyobrażasz sobie jak dużym przeżyciem jest jego oglądanie na tak ogromnym ekranie wśród tylu ludzi.
Wasze motto?
Realizacja marzeń i ciągłe stawianie nowych celów.