O cycle chic wiemy od dawna i nie jest dla nas żadną nowością, że na rowerze, jak wszędzie powinniśmy wyglądać stylowo. Dlatego zaskakujące są dla mnie komentarze ciągle zdziwionych: Jak można jeździć w długiej spódnicy na rowerze? A no można! Ba nawet trzeba. Myślę, że fakt, iż wkręci się nam w zębatkę lub szprychy jest mniej prawdopodobny niż widok bielizny, która ukaże się gdy założymy krótką sukienkę. Tak jak czasy posiadania dwóch par szpilek (czarnych pasujących do wszystkiego i ewentualnie jednych w kolorze) odeszły bezpowrotnie w niepamięć, tak fakt jeżdżenia w sportowym stroju stał się passe. Zwłaszcza na rowerze miejskim.
Zgodzę się, że jazda na rowerze w szpilkach to nie lada wyzwanie, ale cóż to za widok! Zmieniła się estetyka mobilności. Rower ma nam ułatwiać przemieszczanie się po mieście, a nie sprawiać, że zrezygnujemy z eleganckich ubrań.Ilekroć widziałam rowerzystkę, która z nonszalancją przemierzała ulicę miasta, z rozwianymi włosami i spódnicą, rodziło się we mnie uczucie zazdrości. Bo rower jako stylowy gadżet już był, ale niestety ze względu na miejsce zamieszkania, nie było tak naprawdę gdzie nim jeździć. Dopiero przeprowadzka do centrum pozwoliła mi w pełni poczuć,że rower to nie tylko szykowny bajer, ale też doskonały środek komunikacji, którym bez problemu mogę się wszędzie szybko dostać. Bo na rowerze już od dawna nie jeździmy tylko na weekendowe wycieczki za miasto, ale również do pracy, na kawę czy zakupy. Immanentną cechą komunikacji miejskiej stały się rowery. Ale rower to coś więcej niż środek transportu. To styl życia i sposób myślenia, którym warto się zarazić. Poza tym widok rowerzystów w ubraniach odzwierciedlających obecne trendy, jest dla innych najskuteczniejszą zachętą do jeżdżenia na rowerze po mieście.
fot. Copenhagen Cycle Chic
A co założyć na rower? Jak to co? Wystarczy otworzyć szafę! Ubranie na rower nie różni się niczym nie od ubrania na co dzień. Pozbawiony elementu sportowego rower w towarzystwie szpilek i zwiewnej sukienki, to kwintesencja cycle chic. No i jak te elementy dodają szyku! Panie w takim stylowym rowerowym looku nadają charakter miastu i podnoszą jego walory estetyczne.
Tym, czym dla świata mody jest słynny “The Sartorialist” Scotta Schumana, fotografujący street style, tym dla świata rowerzystów jest Copenhagen Cycle Chic Mikaela Colville-Andersena, który zapoczątkował trend związany z miejską kulturą rowerową i zaczął robić zdjęcia wystylizowanym dziewczynom na rowerach w Kopenhadze. Styl ponad prędkość, strój dobierany wg celu podróży a nie samej jazdy. Cycle chic określa po prostu modnych ludzi na rowerach.
fot. Copenhagen Cycle Chic
Jazda na rowerze to nie tylko modna– wybór właściwego roweru jest równie ważny, co wybór odpowiednich szpilek do sukienki, ale też zdrowie, wygoda. Oto subiektywny przegląd rowerowych stylizacji, w tym oczywiście i moja propozycja.