Sytuacja, w której reklama marki luksusowej zostaje zablokowana przez radę etyki z uwagi na naruszające tabu czy czyjąś godność treści, jest w świecie mody w zasadzie normą. Przykłady można mnożyć, nowe pojawiają się prawie co sezon: z najbardziej bieżących wystarczy wspomnieć uznany za zbyt śmiały obraz Calvina Kleina na wiosnę 2016 z udziałem Klary Kristin.
Tym razem granice przekroczyła marka Saint Larent w kampanii na wiosnę 2017 i, co ciekawe, nie jest to jej pierwszy raz – przed dwoma laty została zmuszona do usunięcia swej reklamy z udziałem Kiki Willems pod pretekstem promowania niezdrowych ideałów.
Tym razem realizacji autorstwa duetu Inez [&] Vinoodh zarzucono naruszenie godności i przedstawienie modelki w poniżający ją sposób, wskutek czego francuska rada etyki L’Autorité de Régulation Professionnelle de la Publicité (ARPP) zablokowała uprzedmiotawiające obrazy i nakazała marce je skorygować. Dodatkowo ponownie skrytykowano Saint Laurent za promowanie nadmiernej chudości modelek – z takim zarzutem w kwietniu ubiegłego roku spotkał się także Alessandro Michele (pisaliśmy o tym tutaj).
Czy uważacie, że taka kontrola i upomnienia mają szansę spowodować odejście od promowania przez branżę mody niezdrowego i niezgodnego z rzeczywistością obrazu kobiecego ciała?
ZOBACZ TEŻ: TOP 15 KAMPANII NA SEZON WIOSNA LATO 2017