Black is back! Czerń ponownie przejmuje hegemonię w męskiej modzie, wypierając szeroką paletę szarości, tak modną w sezonie jesień-zima 2010/11.
Powody tych zmian są wielorakie – bez wątpienia popularność szarości zeszłej zimy mogła dać nam pewien „przesyt”. Dodatkowo, projektanci w ciągu ostatniego sezonu dokonali zwrotu ku klasycznej, uniwersalnej elegancji – a w niej czerń zajmuje miejsce honorowe. Ponadto, nie da się przeoczyć obecności coraz intensywniejszych kolorów w męskiej modzie – to czarny jest dla nich fantastycznym kontrapunktem, wydobędzie głębię i moc nasyconych barw.
Czerń zatem prezentuje się najlepiej w wersji total look – noszona od stóp do głów (Gucci, Versace, Jean-Paul Gaultier), oraz w zestawieniu z intensywnymi kolorami (Jil Sander, Etro, Bottega Veneta, Burberry). Jeśli decydujemy się wyłącznie na kolor czarny, odważmy się na zabawę fakturami – wyjątkowo modne w tym sezonie są na przykład wełniane płaszcze ze skórzanymi wstawkami i kożuchowymi kołnierzami czy swetry plecione z różnych rodzajów materiałów (Burberry, Versace, Etro). Na wybiegi ze wzmożoną siłą wkraczają również smokingi – na uwagę zasługują zwłaszcza te szyte z aksamitu, który w połączeniu z satynowymi klapami wywiera niesamowite wrażenie (Ermeneglido Zegna). Na eleganckich marynarkach pojawiają się geometryczne przeszycia, a zestawienie ich z czarnym, casual’owym golfem nadaje całości neutralnego charakteru.
Kolor czarny w zestawieniu z intensywnymi kolorami – przede wszystkim pomarańczowym, zielonym i niebieskim – nie daje takiego pola do popisu total black. Tu jednak połączenie dwóch skrajnie różnych kolorów jest na tyle wymowne, że nie potrzebne są jakiekolwiek wzory czy wyszukane formy – barwy „grają” same.
fot. East News (Versace, Carlo Pignatelli, Burberry Prorsum, Moncler Gamme Rouge, Etro)