Jeśli w tym sezonie mogłabyś pozwolić sobie tylko na dwa kosmetyki, to na pewno powinna to być karminowa szminka i róż do policzków. Bo to właśnie on w kilka sekund dodaje twarzy blasku, świeżości i.. odejmuje lat!
Na jesienno-zimowych pokazach był dumnie prezentowany m.in. u Diora, D[&]G, Blumarine, Michaela Kors’a czy Sportmax. Może być delikatnie błyszczący jak u Badgley[&]Mischka – wtedy polecam nowy róż do policzków La Rose Deco Lancome, dzięki któremu uzyskasz ten niezwykle efektowny, elegancki look lub ceglano-matowy jak u Fendi. To z kolei propozycja dla bardziej szalonych i pewnych siebie kobiet, które lubią wyraźnie podkreślać kości policzkowe. Możesz też zainspirować się lookiem z filmu “Maria Antonina” Sophii Coppoli z Kirsten Dunst w roli głównej i postawić na figlarne, dziewczęce oblicze z różem w odcieniu lodów malinowych. A więc do wyboru, do koloru!
A jeśli o kolorze mowa, to jak wybrać ten idealny? Makijażyści mówią, że jeden policzek należy musnąć wybranym najpierw kosmetykiem, a potem drugi (pozostawiony bez makijażu) delikatnie uszczypnąć. Jeśli powstały w ten sposób kolor będzie harmonizował z różem na drugim policzku, to znaczy, że znalazłaś ten jedyny. Za to najbardziej uniwersalne są zimne odcienie, które pasują zarówno do skandynawskich blondynek jak i brunetek o oliwkowej cerze. Świetnym rozwiązaniem są także róże wielokolorowe, składające się z kostek w kilku jego odcieniach. Nałożony pojedynczo służy do modelowania, a wymieszany za pomocą pędzla do rozświetlania i ożywiania kolorytu.
fot. East News; Fendi/ Michael Kors/ Dior
Jak go nakładać? Najprostszy sposób – uśmiechnij się i nałóż kosmetyk na najbardziej wystającą część policzków. Da to bardzo naturalny, lekki efekt. Makijażystka Bobbi Brown twierdzi, że tak nałożony róż (najlepiej w dość jaskrawym odcieniu) natychmiast odejmie ci lat i sprawi, że będziesz wyglądać świeżo i lekko. Z kolei jeśli chcesz wyszczuplić twarz za pomocą makijażu, muśnij różem skórę tuż pod kośćmi policzkowymi. Podobnie można ją wyszczuplić także bronzerem. Jeśli nałożysz mocniejszy kolor, uzyskasz efekt w stylu disco, jaki można było zobaczyć m.in. u Diora.
I na koniec rada dla niedoświadczonych: jeśli boisz się pędzli i klasycznych róży w kamieniu, wybierz kosmetyk w piance lub kremie. Dzięki temu, że nanosi się go, a właściwie wklepuje, w skórę, masz większą kontrolę nad tym, gdzie i jak rozprowadzić kolor.