Był niewysoki, całe życie walczył z nadwagą, a jego kariera rozbłysła, gdy miał 42 lata. Mowa o Christianie Diorze, założycielu jednego z najsłynniejszych domów mody na świecie.
Urodził się w 1905 roku w miasteczku Granville, w Normandii. Wywodził się z zamożnej rodziny – jego ojciec, Maurice Dior, był właścicielem fabryki chemicznej Dior Frères. W 1910 roku cała rodzina przeniosła się do Paryża, a do rodzinnego miasteczka jeździli wyłącznie na czas wakacji.
Mały Christian był dobrym, posłusznym uczniem. Rodzina pokładała w nim wielkie nadzieje, pragnąc, by został dyplomatą. Jednak raz na jakiś czas skarżono się na Christiana – chłopiec rysował w szkolnych zeszytach… kobiece nogi w modnych, sznurowanych bucikach z krótką cholewą, na wysokim obcasie.
Początkowo Dior, zafascynowany kubizmem i dziełami Corbusiera, pragnął zostać architektem. Rodzina oczywiście sprzeciwiła się temu, a Christian, z wrodzonym sobie posłuszeństwem, zaczął studiować nauki polityczne. Jednak wieczorami uczestniczył w wydarzenia kręgu paryskiej bohemy. Wówczas, zachwycił się muzyką Henri Saugueta, którą słyszał w lokalu Bouef sur le toit. To dzięki zadzierzgniętej znajomości z muzykiem, Dior poznał Jean Czenne’a, rysownika sprzedającego swoje prace domom mody.
W 1927 roku Christian Dior musiał odbyć obowiązkową służbę wojskową – wtedy w jego głowie zrodziło się marzenie, aby otworzyć własną galerię. Rodzice, po wielu rozmowach, zgodzili się sfinansować przedsięwzięcie syna – nie mogło one jednak zostać podpisane rodzinnym nazwiskiem. Christian pragnął bowiem rozsławić współczesną mu, ale budzącą kontrowersję sztukę – dzieła Salvadora Dalí, Maxa Jacobs, Raoula Dufy… Galerię, mieszczącą się przy Rue de la Boétie, otwarto w 1928 roku i okazała się ona ogromnym sukcesem – Dior zacząć spekulować obrazami.
W 1931 roku Francja zaczęła odczuwać skutki amerykańskiego Wielkiego Kryzysu. Rodziny Dior nie ominęły problemy – Maurice Dior w ciągu jednej nocy stracił na giełdzie cały swój majątek. Wkrótce potem galeria przy Rue de la Boétie splajtowała. Nadeszły ciężkie czasy – Christian wyprzedawał po kolei najcenniejsze obrazy, między innymi dzieła Picassa, Braque’a i Matisse’a – po zaniżonych cenach. Nocował u przyjaciół, a każdy zarobiony grosz wysyłał ojcu, próbującemu utrzymać resztę rodziny.
fot. materiały prasowe Dior/ jeden z projektów Dior New Look
Wówczas, pomiędzy licznymi przeprowadzkami i bezskutecznym poszukiwaniem pracy, z braku innych zajęć, Dior zaczął rysować suknie i kapelusze. Jego przyjaciel, wspomniany już Jean Czenne, u którego Chrisitan mieszkał, zabierał ze sobą jego szkice, gdy odwiedzał swoich klientów. Któregoś dnia udało mu się sprzedać aż sześć szkiców przyjaciela – wtedy to Dior intensywnie zabrał się do rysowania. Do rysunków sukienek i kapeluszy dołączył projekty torebek, rękawiczek i butów – wszystkie sprzedawał modystkom w Paryżu. Wreszcie, Christian poznał Roberta Piguet.
Robert Piguet, Szwacjar, właściciel domu mody przy Rue Point 3 w Paryżu, uchodził wówczas za „najbardziej paryskiego kreatora”. Jego kreacje, wzorowane na minimalistycznym szyku Chanel, biły rekordy popularności wśród klientek. Piguet dał Diorowi szansę – zaaprobował cztery jego projekty, i, włączając je do swojej kolekcji, zlecił Christianowi nadzór ich wykonania. W tym samym czasie Dior otrzymał identyczne zlecenie w Jenny, niewielkim domu mody. Szczęście zaczynało się uśmiechać do młodego projektanta – 1938 roku Piguet zatrudnił go jako stylistę.
W 1939 roku Dior wylansował, pod szyldem Roberta Piguet, absolutnie nową linię, która okazała się spektakularnym sukcesem. Szerokie spódnice, zaopatrzone w bogato haftowane halki oraz dopasowana, zapięta pod szyję góra podkreślały kobieca figurę, eksponując wąską talię. Zaproszona do obejrzenia kolekcji Carmel Snow, ówczesna redaktor naczelna amerykańskiego Harper’s Bazaar, poświęciła temu świeżemu wizerunkowi aż cztery strony w swoim magazynie.
Wkrótce kolejna wojna wygnała Diora z Paryża – najpierw musiał odbyć służbę wojskową, następnie udał się na południe Francji, by opiekować się siostrą i ojcem. Dior długo zwlekał z powrotem do stolicy – pragnął zapewnić rodzinie godziwy byt, zakładając małe gospodarstwo rolne.
Gdy wrócił w 1941 roku, dla Roberta Piguet pracował Hiszpan, Antonio del Castillo. Dior zatrudnił się więc u Luciena Lelonga, gdzie współzawodniczył z innym kreatorem, Pierre’m Balmain. Znów nadeszły trudne czasy – bez wieści zaginęła siostra Diora, a Paryż głodował. Tuż po zakończeniu wojny, gdy siostra się odnalazła, w 1946 roku zmarł ojciec Christiana. Dior wciąż pracował u Lelonga, ale marzył już o własnym interesie.
Któregoś dnia 1946 roku, Christian natknął się na przyjaciela z dzieciństwa, poznanego jeszcze w Granville. Był to Marcel Boussac, przemysłowiec i producent bawełny – poszukiwał stylisty. Dior zebrał się na odwagę i postawił mu warunek – będzie pracował dla przyjaciela i używał materiałów, których jest producentem, ale ten w zamian sfinansuje mu dom mody, sygnowany imieniem i nazwiskiem projektanta. Warunek został przyjęty i ruszyły przygotowania do wielkiego otwarcia.
fot. materiały prasowe Dior/ projekty Dior New Look
W lutym 1947 roku odbyło się uroczyste otwarcie domu mody Christian Dior i premiera najnowszej kolekcji, która przeszła do historii jako New Look. Kostiumy z obszernymi spódnicami, kapelusze o sztywnych rondach, buty z wycięciem na dwa palce i przewiązywane w kostce wzbudziły zachwyt publiczności. Christian triumfował.
W 1954 roku dom mody zatrudniał już ponad 1000 pracowników w 28 pracowniach. Osiem spółek z 16 filiami na całym świecie sprzedawało artykuły sygnowane jego nazwiskiem – od bielizny, po wieczorowe suknie. W 1956 roku Dior był już jednym z pięciu najbardziej znanych mężczyzn na świecie. Wylansował sylwetki na planie liter H, A oraz Y – każda cieszyła się niezwykłą popularnością.
Zmarł niespodziewanie, 23 października 1957 roku we Włoszech, gdzie przebywał na kuracji. Przez większą część życia chorował bowiem na serce i żołądek – stąd też jego zmagania z nadwagą. Na jego spektakularną karierę złożyła się zaledwie 10 lat życia. Pozostawił jednak po sobie dom mody, symbol francuskiej przemiany po drugiej wojnie światowej – sprawił, że kobiety znów zachciały być piękne.