Dzieje się we francuskiej modzie. Nadchodzą naprawdę spore zmiany, które poruszą fundamenty historii mody. Wszystko za sprawą nowego dyrektora kreatywnego, projektanta i znakomitego fotografa, Hedi Slimane, który przejął po Pilatti’m fotel dyrektora kreatywnego marki Yves Saint Laurent.
Nowy zarządzający – nowe zasady. Slimane ma podobno zmienić nie tylko charakter projektów, ale takżę całą, ukształtowaną kilkadziesiąt lat temu nazwę Yves Saint Laurent. Brand miałby się nazywać Saint Laurent Paris. W skrócie byłoby to SLP, zamiast kultowego logo YSL, które rozpoznaje dziewięćdziesiąt procent ludności na świecie.
Usunięcie imienia Yves ma nastąpić w przeciągu kilku miesięcy, a swoją pierwszą kolekcję dla marki wiosna lato 2013 Slimane wyda już pod nową nazwą. Logo YSL pozostanie póki co na butach i torebkach oraz rozświetlaczu.
Hedi Slimane chce wprowadzić markę (Yves) Saint Laurent w nową erę, odświeżyć i unowocześnić jej estetykę. Czy jednak sama zmiana nazwy to doby początek rewolucji? Podoba Wam się Saint Laurent Paris?