Plotki o tym, że Beyoncé ma pojawić się na okładce marcowego wydania Vogue mogliśmy już usłyszeć w połowie grudnia. Dlaczego akurat ten numer jest taki ważny? Poza tym, że jest to drugie w kolejności – po słynnym już September Issue– największe wydanie, to od dwóch lat na okładkach właśnie marcowego numeru pojawiają się najpopularniejsze oraz najbardziej cenione wokalistki. W zeszłym roku mogliśmy podziwiać Adele, zaś dwa lata temu samą Lady Gagę.
Dla Beyoncé zaczął się właśnie niesamowity okres jej kariery. Piosenkarka dopiero co wydała nową płytę, zaśpiewała na inauguracji Baracka Obamy, a następnie wykonała niesamowity pokaz na Super Bowl oraz podpisała wielomilionowy kontrakt z Pepsi, a już w kwietniu rusza w swoje światowe tournée Mrs. Carter Show World Tour (odwiedzi również Polskę). Czego więc można pragnąć więcej niż okładki słynnego Vogue? Dodatkowo jeżeli jest ona zatytuowana : “Królowa Beyoncé! Beyoncé rządzi światem”.
Niedawno mogliśmy podziwiać seksowną amerykańską piosenkarkę w obiektywie samego Terry’ego Richardsona dla GQ Magazine. Teraz, w zupełnie innym wydaniu, sfotografowana przez Patricka Demarchliera, Beyoncé prezentuje się jako gwiazda okładki marcowego Vogue. Nieskazitelna twarz Knowles jest zaakcentowana grubym, czarnym eyelinerem i naturalnym koralowym rumieńcem, zaś włosy zostały upięte w wysoki kok. Cała stylizacja przypomina nam słynny look Audrey Hepburn.
Królowa B na okładkowym zdjęciu ma na sobie przepiękną suknię Givenchy Riccardo Tisci – tego samego projektanta, który stworzył dla niej suknię na zeszłoroczną Galę Met. W edytorialu zaś, Beyoncé dumnie prezentuje projekty m.in. samego Alexandra McQueena.