Co prawda nie jest to trend nowy, bo po raz pierwszy pojawił się na pokazach już w latach 90 – tych wraz z erą supermodelek takich jak młodziutka wtedy Kate Moss czy Claudia Schiffer. Ale zawsze, mimo swojej prostoty, świetnie się prezentuje. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia z tegorocznych wybiegów Balmain, Stelli McCartney, Burberry Prorsum, Niny Ricci, Fendi czy Alberty Ferretti. Jednak jest jeden warunek: makijaż musi być idealnie wykonany. Bo to, że modelka wygląda jak nieumalowana wcale nie oznacza, że jest tak w rzeczywistości. Wręcz przeciwnie. Aby skóra wyglądała tak nieskazitelnie, potrzebny jest doskonale dobrany podkład, korektor, a także puder. Ale po kolei.
Kluczem do sukcesu jest podkład dający efekt gładkiej, satynowej skóry. Dlatego należy unikać podkładów zbyt matujących, bo wtedy możemy uzyskać efekt maski, który jest przeciwnością nude look’u! Świetnie sprawdzą się nowe produkty, w których nazwie znajdziesz sformułowanie Photo Ready lub High Definition (ma je w swojej ofercie m.in. Smashbox, Make Up Forever i Revlon). Co ten skrót oznacza? Po prostu tyle, że kosmetyk idealnie dostosowuje się do skóry i nawet w kamerze HD wygląda ona na idealnie gładką, świeżą i co najważniejsze naturalną! Sprawdzą się też kosmetyki takie jak Match Perfection Rimmla czy True Match L’Oreal Paris, które dostosowują swój kolor do odcienia karnacji. Dzięki nim łatwiej unikniesz wpadki kolorystycznej. Dobrze jest jednak przez kupnem nowego podkładu wypróbować go na skórze i odczekać kilka godzin. To ważne, bo po pewnym czasie sebum sprawia, że nałożony na skórę kosmetyk wygląda na ciemniejszy!
fot. East News; Balmain/ Fendi/ Balmain
Korektor z kolei przyda się jeśli masz problemy z cerą (ten o zielonym odcieniu zniweluje zaczerwienienia, a o żółtym – zasinienia). Na koniec warto zastosować puder, który nałożony szerokim pędzlem nie tylko delikatnie zmatuje skórę, ale przede wszystkim przedłuży trwałość makijażu.
Do tak naturalnego makijażu możesz dodać jedynie tusz do rzęs – najlepiej brązowy, a nie czarny. Jeśli zależy Ci na superdelikatnym efekcie wytuszuj tylko górne rzęsy, a dolne muśnij ewentualnie samą odżywką. Z kolei zamiast cielistej szminki na usta nakładaj bezbarwny balsam lub delikatnie beżowy błyszczyk. To wystarczy, by zrobić wrażenie! Taki look uzupełnij jeszcze naturalną, jakby uczesaną wiatrem fryzurą i jesteś gotowa na nowy sezon!