Jest kilka takich okazji w roku, kiedy warto odejść od swoich codziennych upodobań czy przyzwyczajeń i postawić na coś zupełnie nowego, spróbować nieznanych rozwiązań i zaryzykować. Czy istnieje na to lepszy moment niż karnawał? To dobry powód, by nie tylko bawić się szampańsko, ale i wyglądać oszałamiająco! Jak to zrobić? My wraz z Eveline Cosmetics pomożemy Wam w tym ostatnim, i pokażemy jak szybko i łatwo wykonać makijaż w sam raz na tę wyjątkową okazję. A marka ta zna się na tym najlepiej, o czym świadczy aż 190 tysięcy zadowolonych klientów, którzy każdego dnia kupują sygnowane przez nią kosmetyki. W dodatku Eveline podbija nie tylko nasz rodzimy rynek skąd pochodzi, ale obecnie marka jest także dostępna w 70 krajach na świecie.
Poznajcie więc siedem kroków do idealnego i łatwego w przygotowaniu makijażu karnawałowego! Ekspert Eveline Cosmetics radzi.
Podstawą każdego makijażu, bez względu na okazję, jest dobra baza – czyli czysta, wypielęgnowana i dobrze przygotowana cera. Dzięki temu kosmetyki będą bardziej trwałe, cały make-up utrzyma się na twarzy dłużej i będzie wyglądał estetyczniej. Szczególnie jeżeli mowa o podkładzie, który ma stapiać się z naszą skórą, nie tworząc tzw. skorupki. Marka Eveline wychodząc naprzeciw nie tylko długiej zabawie w ostatni dzień roku, proponuje nam długotrwały podkład kryjący 5 w 1 – Magcial Cover. To fluid, który nie tylko ukryje niedoskonałości i zmatowi cerę, wyrówna koloryt, ale także nawilża dzięki olejkowi arganowemu w składzie, dotlenia i chroni przed promieniami UVA i UVB.
Już projektanci na wybiegach radzili – nie przesadzajmy ze zbyt mocnym, teatralnym makijażem. Naturalność jest dziś w cenie! Dlatego trzeba pamiętać, że przede wszystkim mamy czuć się w makijażu swobodnie, musi być on odpowiednio do nas dobrany i podkreślać nasze atuty, a nie tworzyć efekt „zamalowania” twarzy! Polecamy więc zacząć już od pierwszego kroku i postawić na delikatne pokrycie podkładem, który utrzyma się na skórze przez całą noc. To w tym momencie strzał w dziesiątkę.
Z kolei głównym bohaterem karnawałowego makijażu uczynimy oczy. To taki moment, kiedy warto poeksperymentować z cieniami do powiek nawet, gdy nie używamy ich na co dzień. Paletka Quattro 04 pozwoli nam dobrać odpowiedni kolor – nieprzerysowany, ale współgrający z naszym kolorem włosów czy tęczówki oraz z ładnie zarysowanym łukiem brwiowym, i w dodatku taki, który idealnie dopełni naszą kreację. Ale z takiej okazji koniecznie trzeba postawić na błysk! Eveline Cosmetics radzi – połyskujące odcienie brązu i złota dodadzą spojrzeniu rockowego charakteru. Odważnym polecamy ich połączenie!
fot. materiały prasowe – maskara Big Volume Lash 15,99PLN
Najlepszym dla nich kompanem będzie tusz do rzęs, który otworzy oko i będzie dopełnieniem poprzedniego kroku. Marka na tę okazję proponuje Big Volume Lash, która dzięki innowacyjnej szczoteczce pokryje czernią wszystkie rzęsy widocznie je zagęszczając. Tej nocy nawet nie myślcie o tych doklejanych. To jedyna rzecz u której akceptujemy pogrubianie!
Radzimy by kolejnym krokiem było podkreślenie kości policzkowych, co optycznie wymodeluje nam twarz. Różem Satin Blush o jedwabistej konsystencji zaznaczamy je od środka twarzy w kierunku ucha. Modelki z mocnymi, różowymi policzkami pojawiły się m.in. na wybiegu u Opening Ceremony.
fot. materiały prasowe – szminka Colour Celebrities 15,50PLN
Zwieńczeniem całego makijażu będą pomalowane usta, które podobnie jak skóra powinny być wypielęgnowane i przygotowane na nałożenie koloru! Nasz typ to pomadka Colour Celebrites nr 601 w odcieniu głębokiej czerwieni. Jak w pokazie Matthew Williamsona.
fot. materiały prasowe – lakier do paznokci Mini Max 5,99PLN
Mając już podkreślone usta, pomalowane oczy pora na odrobinę rozświetlenia z pomocą pudru Celebrites. Muskamy pędzlem szczyty kości policzkowych, skronie i czoło oraz środek nosa i brodę. Kontynuacją i kropką nad „i” będą połyskujące paznokcie pomalowane lakierem z jesiennej kolekcji Eveline Cosmetics – Mini Max nr 948. Blask w tym sezonie upodobał sobie dom Saint Laurent, który zastosował wiele brokatowych tkanin w kolekcji. Czemu więc nie przenieść tego na urodę?