„Antysemicki skandal” z 2011 roku, którego głównym bohaterem został ówczesny dyrektor kreatywny marki Christian Dior – John Galliano, zaważył na dalszej karierze słynnego projektanta. Ludzie z branży mody nie szczędzili mu ostrych słów krytyki, a głośny incydent negatywnie wpłynął na wizerunek utalentowanego Brytyjczyka. Nie dość, że został oskarżony przez sąd o szerzenie antysemickich wypowiedzi, to jeszcze musiał pożegnać się ze stanowiskiem pracy we francuskim domu mody oraz ze swoją własną autorską marką.
Nie da się zaprzeczyć, że było to jedno z najgłośniejszych zwolnień w branży mody. A jednak mimo negatywnej atmosfery, która odcisnęła swoje piętno na dalszych losach projektanta, ludzie powoli zaczynają tęsknić za wielkim talentem Johna Galliano. Nie zapomnieli o nim także jego wierni fani, którzy z niecierpliwością wyczekują jego powrotu na modową scenę. Nic więc dziwnego, że w świecie mody regularnie pojawiają się plotki na temat coraz to nowych przedsięwzięć znanego projektanta.
John Galliano miał być wykładowcą Parsons The New School For Design, spekulowano również, że miał zostać następcą projektanta Oscara de la Renty. Kilka miesięcy temu świat obiegła informacja o jego współpracy ze znaną rosyjską marką kosmetyczną L’Etoile, w której Galliano pełni funkcję konsultanta. Każda pojawiająca się na jego temat wiadomość, spotkała się ze sporym zainteresowaniem mediów. A jednak nie da się ukryć, że najbardziej oczekiwaną informacją jest tak naprawdę jego wielki powrót do projektowania.
Według najnowszych doniesień, Galliano jest na etapie negocjowania warunków współpracy z francuskim domem mody Maison Martin Margiela, dla którego ma stworzyć kolekcję haute couture. Czy w powyższych plotkach jest jakieś ziarno prawdy? Na obecną chwilę, nic nie zostało jeszcze potwierdzone.
Jedno jest pewne. John Galliano z pewnością nie da o sobie zapomnieć, co już nie raz podkreślał w wywiadach.
„Jeszcze nie stworzyłem swojej najlepszej kolekcji. Nowy Galliano będzie o wiele potężniejszy i lepszy…Kocham pracować, to jest moja terapia. Mogę rysować do czwartej rano co noc i nie czuć zmęczenia. Stanąłem twarzą w twarz ze swoimi demonami, lekami i alkoholem. Odbudowałem siebie na nowo” - wyznał Galliano w rozmowie dla francuskiego dziennika Le Point.
Nie pozostaje nam nic innego, jak z niecierpliwością czekać na jego nowe projekty.