Alicja to mieszkająca w Poznaniu architektka wnętrz, modelka i przyszła studentka Poznańskiego Uniwersytetu Artystycznego. Laureatka wielu krajowych konkursów modowych, z głową pełną pomysłów na siebie, kreatywna i nieco ekstrawagancka autorka bloga Miss Minimalisst opowiada LAMODE.INFO o swojej fascynującej przygodzie z modą.
Co Cię inspiruje? Czy masz swoich ulubionych projektantów, bloggerów?
Inspirujące może być wszystko! Mnie przede wszystkim inspirują ludzie, podróże, muzyka. Jestem zafascynowana Londynem. Mieszkałam tam przez kilka miesięcy i czuję, że modowo to miasto najbardziej mnie ukształtowało. Będąc tam, nie potrzebowałam inspiracji czerpanych np. z Internetu, bo otaczali mnie ludzie ze wspaniałym wyczuciem stylu. Lubię obserwować to, co dzieje się na wybiegach światowych projektantów, ale nie czerpię stamtąd inspiracji. Bloggerów ulubionych nie mam, ale mam kilku, których obserwuję systematycznie.
Skąd wziął się pomysł na stworzenie własnego bloga?
Myślę, że ze mną było podobnie jak z większością bloggerek. Zainspirowało mnie zjawisko pojawiania się blogów, które mogą stać się inspiracją dla innych ludzi. Czułam, że może to być fajna forma pokazania mojej modowej estetyki. Na blogu oprócz stylizacji, które oczywiście traktuję jako główny trzon, pojawiają się także relacje z miejsc, w których byłam lub zdarzeń, w których brałam udział. Pokazuję również rezultaty różnych sesji, do których byłam zaproszona jako modelka, np. u Łukasza Czajkowskiego lub przy lookbooku marki Selektornia.
Dlaczego nazwałaś swoją stronę Miss Minimalisst?
Chciałam w nazwie mojego bloga użyć wyrazu kojarzonego z minimalizmem, który jest mi bliski w odniesieniu do mody, jak i architektury. Nie lubię przesytu i epatowania ozdobnikami. Proste formy lub architektoniczne fasony, stonowane barwy i mocny kolor jako akcent – to jest to, co lubię!
Czy modą zajmujesz się zawodowo?
Jestem po architekturze wnętrz i szczerze sądzę, że z modą ma to wiele wspólnego. W modzie jak i designie ważna jest wrażliwość na kolor, formę a także pewna doza równowagi. Najważniejsze jednak jest pewne wyczucie estetyki, które łączy wszystkie te aspekty. Trendy traktuję z przymrużeniem oka i uważam, że nie trzeba kupować najmodniejszych w danym sezonie ubrań, by wyglądać stylowo.
fot. Miss Minimalisst
Co jest absolutnym must have w Twojej garderobie?
Moim must have jest przynajmniej jedna para ciężkich, militarnych butów, które łączę absolutnie ze wszystkim. Oprócz nich fajna skórzana kurtka i kardigan o ciekawym kroju. Nie obeszłabym się również bez spodni z obniżonym stanem.
Jak powinna wyglądać idealna stylizacja?
Dla mnie najbardziej liczy się pomysł. Nawet prosta, klasyczna stylizacja przełamana ciekawym dodatkiem w postaci torby czy biżuterii zwraca uwagę. Podobnie jest z kolorami. Często bywa tak, że nieumiejętnie dobrane potrafią zepsuć całą stylizację. Osobom, które nie czują się dobrze w przesycie kolorów zawsze radzę by traktować je jako akcent ożywiający. Stonowane elementy garderoby skontrastowane intensywnym dodatkiem zawsze wyglądają interesująco. Oczywiście nasze samopoczucie i pewność siebie w tym, co mamy na sobie bardzo się liczy i często jest podstawą sukcesu.
fot. Miss Minimalisst
Często nie jest łatwo przebić się w sieci ze swoim blogiem – czy masz dla początkujących jakieś wskazówki?
Najważniejsza jest pasja i czerpanie satysfakcji z tego, co się robi. Myślę, że to w dużej mierze przekłada się na powodzenie. Nie warto prowadzić bloga pod publikę, bo zostanie to szybko wychwycone przez czytelników.
Czy masz swoje ulubione miejsca na zakupy?
Zakupy robię wyłącznie podczas wyprzedaży. Jeśli mam możliwość, to lecę na wyprzedaże do Londynu, gdzie można kupić ubrania po bardzo atrakcyjnych cenach. Właśnie tam jest dostępna moja ulubiona marka AllSaints. Lubię także wyszukiwać atrakcyjne oferty przez Internet lub u młodych, polskich projektantów. Jako, że jestem typem „szperaczki” to chętnie zaglądam do second-handów.
Zapraszamy na blog naszego gościa i do galerii po solidną dawkę inspirujących zdjęć.