Dziś trudno powiedzieć, czy niesłabnące zainteresowanie fotografem, a także jego pozycja w branży to kwestia rozpoznawalnego stylu balansującego na granicy dobrego smaku, czy też po trosze skandali, które nieodłącznie towarzyszą sesjom i nierzadko je przeżywają.
Tym razem przyglądamy się realizacji dla Porter Magazine, która także pod pewnym względem jest zaskakująca, a nawet nieco szokująca. Podczas gdy poprzednie spotkanie tego duetu w W Magazine zaowocowało realizacją „w stylu” fotografa, tym razem na wszelki wypadek podwójnie upewniliśmy się co do autorstwa obrazów; Bella Hadid uchwycona w naturalnym wydaniu, z delikatnym makijażem, na tle morza – piękny, subtelny portret w pełnym słońcu – każdy z wymienionych elementów przeczy wypracowanej przez Richardsona manierze fotograficznej i warsztatowi.
Żeby jednak zupełnie nie pozbawiać twórcy jego artystycznego języka trzeba oddać, iż rzeczona sesja nie jest całkowicie pozbawiona erotycznych podtekstów: edytorial, który będzie dostępny w całości dokładnie za dwa dni, składa się także z aktu: Bella pozuje nago, leżąc na kamieniach i będąc do połowy zanurzona w wodzie.
Kwestia nagości, choroby nękającej modelkę, a także religii i jej dziedzictwa – nie tak dawno po raz pierwszy publicznie przyznała sie do bycia muzułmanką – są zgłębione na łamach magazynu i stanowią oś wywiadu. Całość, w której nie mogło też zabraknąć odniesień do sławnej siostry Gigi Hadid, jest na wyciągnięcie ręki – jesteście ciekawi?