Projektant tunezyjskiego pochodzenia – Azzedine Alaïa wyjawił niedawno, że zaraz po zwolnieniu Johna Galliano z funkcji dyrektora kreatywnego domu mody Dior, zaproponowano mu to stanowisko. On jednak odmówił.
Jak twierdzi dziennikarka Vanessa Friedman z Financial Times, Alaïa nie był zainteresowany przejęciem tego stanowiska – czuł się wyróżniony, ale jednak pozostał niechętny. Zgodnie ze słowami dziennikarki, tunezyjski projektant wyraził ubolewanie nad skandalem, jak wywołał Galliano swoim postępowaniem, ale jednocześnie zastrzegł, że nie chce brać udziału w dalszej drodze jednego z najsłynniejszych domów mody.
Zaznaczmy, że Azzedine Alaïa choć popularny i znany, to nie należy do swiatowej czołówki projektantów – jego pokazy nie odbywają sie podczas tygodni mody. Propozycja złożona mu przez dom mody z jednej strony zadziwiła prasę, z drugiej natomiast – zachwyciła, gdyż pokazuje, że Dior dopuszcza w swojej firmie bardzo duże zmiany.
Jeśli wszystkie pomysły zarządu marki krążą wokół takich projektantów, jak Alaïa, to jest to duże zaskoczenie. Ta wiadomość sprawiła jednak, że zaczęłam myśleć szerzej o możliwościach, jakich szuka Dior. Szykuje się ekscytujący wyścig – dodaje Friedman.
Sam Bernard Arnault, szef LVMH deklaruje, że z wyborem dyrektora kreatywnego Dior nie powinno się podejmować pochopnych i pospiesznych decyzji. Trzeba jednak przyznać, że czasu jest coraz mniej – wielkimi krokami zbliża się paryski Fashion Week z kolekcjami na wiosnę i lato 2012. Czy możliwe jest, by marka Dior się na nim nie pokazała?