Pochodząca z buzującego życiem i muzyką Londynu, piosenkarka Amy Winehouse była objawieniem. Odkryta w 2003 roku, szybko została okrzyknięta królową czarnej muzyki. Rzeczywiście, jej niski, nieco zachrypnięty głos już po wydaniu pierwszej płyty zjednał sobie fanów na całym świecie.
Amy miała też niepokorny styl rodem z lat 40-tych i 50-tych, który bez wątpienia podkreślał jej osobowość. Obcisłe topy, bandamy wiązane w kokardę na ogromnym koku, bardzo mocny, koci makijaż oczu czy ulubione skąpe kwieciste sukienki sprawiały, że wokalistka była godną naśladowczynią stylu pin-up girls. Nie można też nie wspomnieć o akcesoriach – uroczych torebkach z motywem wisienek czy balerinkach. Amy została zauważona w branży mody, stworzyła nawet jakiś czas temu kolekcję dla brytyjskiej marki Fred Perry, której była wierną klientką.
W minioną sobotę, Winehouse została znaleziona martwa w apartamencie w londyńskiej dzielnicy Camden. – Amy Winehouse była niezwykle utalentowaną artystką i jej odejście sprawiło mi wiele smutku. Była nietuzinkowym muzykiem, charakteryzującym się rzadką wśród wokalistów intuicją. Jestem dogłębnie zdruzgotany, że jej wyjątkowy talent tak wcześnie nas opuścił. Była kochaną i bardzo inteligentną osobą. Czuję się zaszczycony, że mogłem zaśpiewać wspólnie z Amy. Moją skrytą nadzieją było, że uda się jej przezwyciężyć problemy, z którymi ostatnio się borykała. W tym miejscu chciałbym wysłać najszczersze wyrazy współczucia ojcu Amy – Mitchellowi, jej rodzinie oraz wszystkim, którzy ją kochali. – oficjalnie wypowiedział się o tym smutnym wydarzeniu Tony Bennett, który współpracował z Winehouse.
fot. materiały prasowe/ Tony Bennet i piosenkarka Amy Winehouse
Miała zaledwie 27 lat, za sobą pasmo wzlotów i upadków, ale my chcemy zapamiętać ją przede wszystkim jako utalentowaną artystkę.