Agnieszka Popielewicz to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiej telewizji. Mimo tego, że niedawno została mamą wcale nie zwalnia tempa. Wręcz przeciwnie! Mamy wrażenie, że im więcej ma zadań do zrobienia tym jest lepiej zorganizowana! Prowadzi portal internetowy poświęcony modzie ślubnej, największe i najbardziej prestiżowe imprezy w kraju, a przy tym znajduje także czas na swoje życie prywatne. Jak to robi? Przeczytajcie nasz wywiad. LAMODE.INFO opowiedziała także o modzie, marzeniach, pracy w telewizji i pomysłach na siebie. Agnieszka Popielewicz została właśnie nową Kobieta À La Mode, w naszym cyklu wywiadów, którego partnerem tym razem została marka Solar.
Wpisując w wyszukiwarkę internetową Agnieszka Popielewicz ukazały mi się same pozytywne treści: „Agnieszka Popielewicz dekolt godny bogini”, „wygląda doskonale”, „zachwyca kreacją”, „hipnotyzuje” itp. Jak Pani to robi, że tak konsekwentnie zachowuje dobry wizerunek w mediach?
Co to za wyszukiwarka, że same pozytywne informacje? Mam wrażenie, że w Internecie więcej jest krytyki niż obiektywnych ocen. Mówiąc poważnie, cieszę się, że od czasu do czasu ktoś pisze pozytywnie o mojej osobie, ale nie jestem pochłonięta dbaniem o swój wizerunek w mediach.
Konsekwentnie dbam jedynie o to, by moje życie prywatne nie było tematem artykułów i komentarzy.
Czy korzysta Pani z porad ekspertów – stylisty, wizażysty – czy raczej kieruje się Pani własną intuicją?
Pracując w telewizji mam przyjemność współpracować ze stylistami i projektantami. Wspólnie staramy się wypracować koncepcje, pomysł na daną stylizację. Nie zawsze jest idealnie, czasem się spieramy, ale jestem otwarta na pomysły i inspiracje. Efekt końcowy to wypadkowa pracy kilku osób i mojego zdania.
fot. Jakub Pleśniarski / LAMODE.INFO
Co definiuje Pani styl?
Potrzeba i sytuacja. W telewizji pojawiam się w stylizacji dostosowanej do okazji, okoliczności itd. W życiu prywatnym stawiam na wygodę i minimalizm. Generalnie lubię proste i klasyczne rzeczy, nie szaleję z kolorami.
Czy styl jest ważny dla kobiety sukcesu?
Myślę, że ważny jest dla każdego i każdy jakiś swój styl ma. Może nie każdy przywiązuje do niego wagę, może go nie zauważa, ale przecież taka „obojętność” w tej materii to też jakiś styl. Dla kobiety sukcesu – oczywiście, że tak, ale nie najważniejszy! To nie on stanowi o tym, czy ten sukces przyjdzie czy nie.
Pani praca wymaga tego, że prowadząc wiele ważnych imprez pokazuje się Pani w kreacjach wieczorowych, wizytowych. Czy dla Pani moda ma charakter jedynie praktyczny, czy znajduje się w kręgu Pani szerszych zainteresowań?
Lubię modę, ale nie lubię się przebierać. Nie dorabiałabym wielkiej ideologii do tego, w czym pojawiam się w pracy czy w życiu. Lubię, pewnie jak każda kobieta, dobrze i zgrabnie wyglądać. Przede wszystkim chcę się w tym co mam na sobie dobrze i swobodnie czuć. Bez różnicy czy prowadząc festiwal w Operze Leśnej czy idąc na zakupy do sklepu.
W jakich ubraniach czuje się Pani lepiej, w casualowych czy właśnie w wyjściowych kreacjach pret-a-porter?
I w jednej i drugiej odsłonie czuję się dobrze pod warunkiem, że wszystko ma swoje rozsądne proporcje – to znaczy, że nie muszę codziennie występować w szpilkach i eleganckich kreacjach.
fot. Jakub Pleśniarski / LAMODE.INFO
Pojawia się Pani na pokazach polskich projektantów. Na jednym z nich przykuła Pani uwagę i jednocześnie zachwyciła kreacją z odważnym, głębokim dekoltem. Ma Pani swojego faworyta wśród polskich designerów?
Lubię i szanuję wielu z nich. Niektórych obserwuję od ich pierwszego pokazu, gdy dopiero zaczynali budować swoją karierę. Parę lat temu wszystko kręciło się wokół kilku nazwisk, aktualnie zrobił się to naprawdę duży rynek. Myślę, że jesteśmy w takim momencie weryfikacji, że zostaną najlepsi i najzdolniejsi. Trudno mi wymienić jedno nazwisko, każdy z nich robi coś innego i nie ukrywam, że korzystam z pomysłów większości z nich. Natomiast z sukienką, o której mowa było tak, że wybraliśmy ją na ostatnią chwilę w salonie i nie spodziewałam się, że dekolt będzie aż tak…głęboki. Mimo tego czułam się w niej bardzo dobrze. Jest świetnie uszyta.
A takiego u którego Pani wie, że zawsze coś dla siebie znajdzie?
Viola Piekut! Kilka lat temu, gdy zaczęłam nosić jej rzeczy wszyscy pytali „kto to”? Teraz jej kreacje nosi Edyta Górniak, Marta Żmuda Trzebiatowska, Kasia Glinka i mogłabym tak długo wymieniać. Ratuje mnie zawsze w każdej sytuacji, w ciągu kilku godzin jest w stanie stworzyć i uszyć ze swoimi krawcowymi, suknię na każdą okazję.
Śledzi Pani zagraniczne pokazy?
Niespecjalnie, częściej przeglądam zachodnie gazety. Nie jestem niewolnicą trendów.
Którego zagranicznego projektanta ceni Pani najbardziej i dlaczego?
Podobają mi się suknie Elie Saab, zawsze zachwyca mnie klasyka Valentino. Ostatnio moim odkryciem jest Maria Cornejo, doceniam jej geometryczne formy, ale mimo wszystko kobiece.
Pokaz, który zapadł najbardziej Pani w pamięć? (polski/zagraniczny)
Gosia Baczyńska słynie z oryginalnych pokazów mody. Zawsze zaskakuje swoją publiczność. Pamiętam jej pokaz na praskim podwórku.
fot. Jakub Pleśniarski / LAMODE.INFO
Agnieszka Popielewicz ma na ramieniu torebkę z najnowszej kolekcji marki Solar
Co Pani myśli o polskiej modzie, codziennym stylu, ubiorze Polaków?
Jest coraz lepiej, coraz częściej eksperymentujemy, nie boimy się. Nie jesteśmy już tacy „szarzy i burzy”. Z radością obserwuję młodych, kolorowych ludzi na polskich ulicach, którzy mogą dla wielu być prawdziwą inspiracją.
Wracając jeszcze do samego początku. Pani przygoda z telewizją rozpoczęła się od wygranej w konkursie piękności „Matka i córka”. Od zawsze miała Pani świadomość swojej urody?
Po pierwsze, konkurs nie był konkursem piękności, a chodziło o pokazanie więzi jaka jest pomiędzy mamą a córką. Jury dostrzegło naszą przyjaźń, a miłą konsekwencją była współpraca z organizatorem konkursu. Uroda to kwestia gustu. Nigdy nie czułam się niezwykle atrakcyjna. Myślę, że pewność siebie bierze się bardziej z głowy niż urody.
Skierowała Pani swoją przyszłość bardziej ku telewizji, bycia prezenterką. Nie tęskni Pani za zawodem modelki? Myślę, że drzwi do kariery w tej branży stały dla Pani otworem: finalistka Miss Polski, reprezentantka Polski na międzynarodowym konkursie piękności w Chinach… .
Kolejne sprostowanie – nie byłam nigdy modelką. To była krótka, acz intensywna przygoda z foto modelingiem i konkursem piękności.
Prowadzi Pani portal internetowy poświęcony modzie ślubnej Powiedzmytak.pl. Czemu akurat moda ślubna?
Portal jest między innymi o modzie, ale porusza wszystkie inne aspekty związane ze ślubem i weselem. Ma być platformą, poradnikiem dla par młodych, które szykują się do tego dnia, ale ma być też bazą najlepszych i sprawdzonych firm z branży. Organizując swój ślub szukałam takiego miejsca w Internecie, jest wiele stron, ale mało która traktuje temat kompleksowo i przede wszystkim… bez myślenia o typowo polskim weselichu. Wychodzimy naprzeciwko młodym parom. Aktualnie zapraszamy do udziału w naszym konkursie, w którym można wygrać niezapomniane wakacje – podróż poślubną.
Niedawno została Pani mamą. Jak udaje się Pani pogodzić życie zawodowe z nową rolą?
Wszystko to kwestia organizacji pracy, czasu. Mam wrażenie, że im więcej mam zadań do zrobienia tym jestem lepiej zorganizowana. Nowa rola w życiu prywatnym daje mi mnóstwo siły na sprawy zawodowe więc jak na razie układ idealny.
Jeśli nie telewizja to gdzie chciałaby się Pani znaleźć?
Czasem myślę, że może zostałabym prawnikiem tak jak kiedyś planowałam. Pewnie byłabym teraz na Sali sądowej.
fot. Jakub Pleśniarski / LAMODE.INFO
Agnieszka Popielewicz kiedyś a dziś?
Kiedyś dziewczyna, która miała marzenie o pracy w mediach. Dziś dziewczyna, która to marzenie spełniła i stawia sobie kolejne, coraz trudniejsze, wyzwania i cele.
Pani zdaniem recepta na sukces to….
Za mało jeszcze przeżyłam i doświadczyłam by mówić o recepcie. Mogę powiedzieć, co z autopsji jest istotne i pomaga. Pokora, dużo pokory. Cierpliwość i wytrwałość. Wszystko co przychodzi szybko i łatwo, tak samo się kończy.
Jakie Ma Pani plany/marzenia na przyszłość?
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość jak powiedział Woody Allen. Zresztą gdybym miała powiedzieć o tym wszystkim, co w mojej głowie siedzi to nie starczyło by nikomu czasu ani ochoty na dotarcie do końca listy. Poważnie mówiąc, jestem „zadaniowcem” i mam bardzo konkretny plan na wszystko, o czym wiedzą ludzie, którzy ze mną pracują i przebywają. Mogę mówić o tym, co zajmie mi sporo czasu w najbliższej przyszłości – rozwijam portal, szykujemy kolejne projekty telewizyjne, które mam nadzieję w przyszłym roku ujrzą światło dziennie. Będę także brała udział w dużym międzynarodowym przedsięwzięciu. Bardzo ogólnie i mgliście, ale nauczona doświadczeniem wolę mówić na 100% o tym, co dzieje się tu i teraz.
Dziękuję bardzo. W imieniu aktualnego partnera cyklu Kobieta À La Mode – marki Solar, redakcji LAMODE.INFO i czytelników naszego portalu życzymy dalszych sukcesów.