Wszystko za sprawą Magdaleny Frąckowiak, polskiej topmodelki, która na wiele lat zniknęła z branży i show-biznesu. Jedni spekulują na temat jej powrotu, jednak ja – w swoim zamiłowaniu do sztuki i teatralności francuskiej marki, przyglądam się nowej kolekcji, która robi na mnie piorunujące wrażenie.
Schiaparelli Fall 2023 Couture – Magdalena Frąckowiak na wybiegu
Schiaparelli lubi igrać z emocjami publiczności. W poprzednim sezonie wszyscy mówiliśmy o Kendall Jenner i jej kreacji z głową lwa. Zdaje się, że w tym roku, wszyscy będziemy mówić o Magdalenie Frąckowiak. Jednak zanim tak się stanie, warto przyjrzeć się samemu pokazowi, który zasługuje na tak samo dużo uwagi, jak obecność Magdy.
Trzydzieści sylwetek, które zobaczyliśmy na wybiegu w Petit Palace w Paryżu to harmonijna opowieść o zamiłowaniu do sztuki, przygody, eksploracji i przyrody. Daniel Roseberry, dyrektor kreatywny nazywa ją „niemożliwą garderobą” – taką, która nadała kobiecym elementom garderoby surrealistyczny charakter.
Zobacz także: Awangardowy pokaz Schiaparelli HC SS2023
W kolekcji na jesień 2023 nie brakuje gorsetów, zabawy formą, ale też z rozmiarem. Na drugi plan wysuwają się przejścia kolorystyczne i dodatki, które przynajmniej w mojej osobistej percepcji, przywodzą na myśl nieodkryty świat, który zaprasza nas do eksploracji.
Mam wrażenie, że Schiaparelli przedłuża swoją historię z poprzedniego sezonu. W mniej dosłowny, ale o wiele bardziej zjawiskowy sposób łączy królestwo roślin i zwierząt w kolekcji Haute Couture na jesień-zimę 2023.
Historia Schiaparelli realizowana jest za pomocą nietypowej formy spódnic i sukienek, przypominających egzotyczne rośliny oraz kobaltowego kompletu ze złotym liściem monstery, ale też zjawiskowego, brązowo-niebieskiego futra obszytego granatowymi zdobieniami, które przypominają koralowca. Oczywiście w tej historii nie zabrakło też “syreny” z pięknym, mieniącym się ogonem. Właśnie w tej roli wystąpiła na pokazie Magdalena Frąckowiak.
Moda haute couture powstała po to, aby spełniać marzenia największych kreatorów na świecie, realizować ich największe, najśmielsze i czasem niemożliwe pomysły i być ujściem dla ich niekończących się pokładów kreatywności. Jednocześnie powstała po to, aby zachwycać i inspirować, ale przede wszystkim stwarzać innym przestrzeń do rozmowy, refleksji i uczucia.
Daniel Roseberry zabrał mnie w podróż, z której nie chcę wracać.
Zdjęcie główne: Instagram @schiaparelli