Końcówka roku skłania nas do bardzo intensywnej weryfikacji. Co nosiliśmy najczęściej, co było modne i przede wszystkim – dlaczego? Moda zatacza kręgi, a trendy na 2024 nie wzięły się znikąd. Ich korzeni doszukiwać możemy się daleko wstecz. Chyląc się ku kresowi sezonu i w momencie rozkwitu wiodących kierunku na wiosnę i lato 2025 zastanawiamy się też, ile naszej garderoby wciąż będzie aktualne? Najwyższy czas spojrzeć prawdzie w oczy. Oto 7-punktowy raport, który sprawdza, co miało władzę nad sezonowymi trendami i jak silne one są.
Analizujemy boho jako wiodący trend sezonu. Czy zostanie z nami na dłużej?
Nie ulega żadnej wątpliwości, że w 2024 roku wszystkie oczy zwrócone były na boho chic. Robiąc małą teleportację w czasie zauważymy, że trend ten podobnie maksymalne wyniki wykręcał już w 2004 roku. Sienna Miller i bliźniaczki Olsen ciągle pozostawały w ogniu paparazzi. Ich looki skąpane były w burzliwych falbanach, brązowym zamszu, butach typu koturny i ogromnych ilościach koronki oraz złotych dodatków. Brzmi znajomo? No właśnie! Dokładnie to widzieliśmy na jesienno-zimowym wybiegu Chloé, który absolutnie zapierał dech w piersiach branży. Kolekcja Chemeny Kamali to jednak nie wszytko. Na myśl przychodzi jeszcze Isabel Marant, Hermès i naczelne gwiazdy, a wśród nich Daisy Edgar Jones. A jakie są przewidywania na 2025 rok w sprawie boho? Najważniejsze wybiegi już zalały nimi swoje całe wiosenne kolekcje.
Trendy na 2024 rok: Czy w 2025 roku wciąż modny będzie maksymalizm?
Nowoczesny maksymalizm to kolejny kierunek, który przyjmowały wybiegi i moda uliczna w 2024 roku. Tak się również składa, że znajduje się on “na językach” wszystkich wiosennych kolekcji na 2025 rok. Dowód? Najnowszy pokaz Sain Laurenta, w którym eleganckie krawiectwo zastąpiła fuzja brokatu, koloru, falban, koronki. To jednak nie pierwszy raz, kiedy bogactwo w modzie pokonuje minimalizm. Na myśl od razu przychodzą lata 80., kiedy to moda odwracała uwagę od słabej sytuacji gospodarczej. Dopamine dressing miał za zadanie rozgrzać w społeczeństwie emocje i celebrować bogactwo kolorów, wzorów, form i dodatków, jakże kontrastujących z obecną sytuacją na świecie. Czy dzisiaj ma to podobne znaczenie?
Trendy mówią jednoznacznie – to koniec clean girl aesthetic!
Estetyczne, idealne, dziewczęco piękne i wręcz słodkie makijaże, włosy i ubrania – 2024 rok, a zwłaszcza jego druga połowa, ostatecznie kończy z erą clean girl aesthetic. Na salony wchodzi gwiazda Charlie XCX ze swoim nowym albumem Brat i nie pozostawia na niej suchej nitki. Zalewa nas energetyczna zieleń, a końcówkę roku definiuje bunt zarówno w sferze beauty, jak i w modzie! To ukłon w stronę odpychania stereotypów, ugruntowanych norm społecznych i krok w stronę indywidualizmu. Z całością wiąże się także pojawienie się panterki i estetyki mob wifey, choć brat poszło jeszcze dalej. Pozostawiamy sobie dowolność w sferze braku makijażu, dość niechlujnie zaczesanych włosów, a w stylizacjach sięgamy po czarną skórę i koronkę.
Trendy na 2024 rok: Barn jacket rozpoczął erę luksusu i co dalej?
Niemal wszystkie magazyny modowe najmodniejszą kurtką roku ogłosili barn jacket! To brytyjski model, który kryje w sobie jednoznaczny wydźwięk i jest swego rodzaju symbolem statusu społecznego. W 2024 roku w modzie zaczęły pojawiać się elementy, które stanowiły dowód dobrobytu i “życia w luksusie”. Wśród nich, oprócz ulubionej kurtki rodziny królewskiej, pojawiają się produkty Ralpha Laurena czy Loro Piana, które zyskują na popularności. Co ciekawe, nosić chcą je nawet najmłodsi. Dlaczego tak się dzieje? Wpływ ma na to ogólnie pogarszająca się sytuacja na świecie. Mimo to, nikt nie chce dać po sobie poznać obniżającego się statusu, więc decyduje się na konkretne elementy garderoby, aby podsycić swoją fantazję i “sfałszować dowody”. Jeżeli chodzi o rok 2025, sytuacja raczej będzie miała się podobnie.
Akcesoria mówią i będą mowić więcej niż tysiąc słów!
Klamry do włosów, złota i srebrna biżuteria, paski, nakrycia głowy, skórzane rękawiczki – w 2024 roku akcesoria grały główne skrzypce i podkręcały nawet najprostsze looki. To symbole małego luksusu, które pokazują, jak bardzo zmieniło się w tej kwestii podejście społeczeństwa. Konsumenci i konsumentki wolą wydać małe sumy, ale posiadać dobra luksusowe, niż nie posiadać ich wcale, na co wpływ mogą mieć malejące kwoty w portfelu, będące pokłosiem sytuacji gospodarczej. W imię tego, zarówno w 2024 roku, jak i w 2025, nosić będziemy dużo dodatków, co potwierdzają wybiegi.
Czy trendy z 2024 roku zapoczątkowały zamiłowanie do indywidualizmu w modzie?
W 2024 rozpoczęliśmy odę do indywidualnego stylu i z całą pewnością kontynuujemy ją w 2025 roku. Następuje swego rodzaju eksplozja personalizacji, której idealnym przykładem wydają się być breloki do torebek Miu Miu. To koniec z wyuczonymi trendami i powtarzaniem tego “co będzie modne”. Nadszedł czas wskazywania elementów i pomysłów na to, jak można się ubierać, ale nie dominujących wszystko trendów. W modzie są midi spódnice, zamsz czy konkretny model sneakersów, ale to, jak je wystylizujesz, ma być fuzją twoich przemyśleń.
Trendy na 2024 rok: Soft power ponownie ma znaczenie
Podczas gdy po powrocie z pandemii wszyscy rozpisywaliśmy się nad ostrym stylem corporate, po kilku latach pojawiła się jego lżejsza odsłona. Soft power, bo o nim mowa, to kwintesencja elegancji i wygody, która sprawdzi się do pracy. Zapoczątkowana za pomocą office siren w 2024 roku, jest też pokłosiem lat 80., kiedy kobiety masowo wchodziły na rynek pracy. W nadchodzącym sezonie zyskuje jednak nowe znaczenie. Bottega Veneta, Saint Laurent – projektanci zaczęli tworzyć garderobę dla nowoczesnych kobiet. Uniformy klasyczne, ale też komfortowe i kryjące w sobie nutę seksapilu.
Zdjęcie główne: Launchmetrics, Saint Laurent FW24