Romek to jeden z niewielu przedstawicieli męskiej blogosfery w naszym kraju. Bez wątpienia ma nos do mody i dobre wyczucie ulicznego stylu. Jego zestawy to nie tylko dawka inspiracji, ale także promocja dla streetwear’owych polskich marek. Masa czapek, butów i bluz dominuje w jego szafie, a dobre zdjęcia to z pewnością wyróżnik bloga Gelardo Fashion. Na swoim koncie młody bloger ma nawet przygodę z modelingiem. Koniecznie przeczytajcie wywiad!
Skąd pomysł na założenie bloga?
Modą interesowałem się już od dawna. Myślę, że z tą wrażliwością na sztukę (a moda przecież się do niej zalicza) trzeba się urodzić. Zawsze ciekawiły mnie trendy. Z fascynacją przeglądałem magazyny modowe, czy też oglądałem pokazy na Fashion TV. W mojej historii zaczęło się to od modelingu. Była to bardzo ciekawa przygoda, ale nie na dłuższą metę. Chodząc po wybiegu byłem tylko jednym z wielu, byłem tylko tłem dla ubrania, i właśnie to mi nie pasowało. Zawsze chciałem nosić to co czuję, że do mnie pasuje. Brakowało mi też kontaktu z odbiorcą. Dlatego powstał mój blog. Tam mogę umieszczać stylizację, w których czuję się dobrze, i mogę przede wszystkim pisać. Dzięki temu więź z ludźmi odwiedzającymi mojego bloga jest trwała. To właśnie nakręca mnie do tworzenia kolejnych postów.
Czy blog to tylko hobby, czy dobrze płatna praca?
Mój blog tworzony był przede wszystkim z pasji do mody, głównym założeniem było to, żeby pełnił on funkcję “odskoczni” od szarej rzeczywistości. Chciałem żeby to było coś mojego. Nie myślałem o tym jako o źródle finansowym. Oczywiście jest wielu blogerów, którzy czerpią z tego korzyści materialne, i to nie małe. Ja jednak nie należę do tej grupy ludzi. Mi nikt nie płaci za umieszczanie reklam czy też za reklamowanie jakiś ubrań, bo nadzwyczajnie w świecie nie robię tego. Nie chcę żeby mój blog przemienił się w jedną wielką stronę reklamową.
fot. Gelardo Fashion
W jaki sposób zmieniło się Twoje życie od kiedy regularnie zacząłeś publikować?
Przede wszystkim zmieniłem się pod względem otwartość na ludzi, i nowe trendy w modzie. Stałem się bardziej pewny siebie. Zauważyłem też, że stałem się dzięki temu nieco bardziej rozpoznawalny. Niezwykle miłe jest jak idąc ulicą, widzę, że ktoś zwraca uwagę na mnie, czy też na mój strój. To pokazuje mi, że to co robię nie idzie na marne, ale, że ktoś się tym interesuję, może nawet kogoś inspirują moje stylizacje, kto wie. Dzięki byciu blogerem poznałem też wiele nowych wspaniałych osób, których jak podejrzewam w innej sytuacji nigdy bym nie spotkał.
Co przeszkadza Ci w blogowym świecie?
Coraz trudniej jest się przebić, i dać pokazać światu. Masa osób zakłada teraz blogi, także modowe. To jest oczywiście duży plus dla naszego kraju, z racji tego, że powoli i małymi kroczkami zaczynamy doganiać światowe stolice mody. Dzięki temu ludzie stają się coraz bardziej odważni, i eksperymentują ze swoim stylem. Polacy stają się też bardziej tolerancyjni jeśli chodzi o wygląd, niektóre stoję, które jeszcze parę lat temu budziły kontrowersję, dzisiaj są na porządku dziennym. Minusem natomiast jest to, że w tak dużej ilość osób bardzo ciężko jest zrobić na odbiorcy takie wrażenie, żeby to akurat na twoim blogu zatrzymał się na dłużej.
Jak określiłbyś swój styl?
Chyba jako street style. Łączę każde elementy, z różnych styli, staram się nie szufladkować, jestem bardzo otwarty na różne połączenia. Najczęściej jednak noszę proste ubrania, w których czuję się swobodnie. Najczęściej ubieram się sportowo, zdarza mi się jednak, od czasu do czasu założyć bardziej eleganckie elementy mojej garderoby, takie jak np. marynarki, ale wtedy też musi być jakiś sportowy akcent, dajmy na to kolorowa czapka czy też sportowe buty.
fot. Gelardo Fashion
Czym kierujesz się w doborze garderoby?
Staram się nie podążać ślepo za modą, oczywiście śledzę trendy, ale wybieram tylko to co do mnie pasuje. Ważna jest też dla mnie cena ubrań, zawsze staram się znaleźć rzeczy w przystępnej cenie, tak żeby nie zrujnowały one mojego budżetu.
Bez czego nie wyobrażasz sobie swojej szafy?
Przede wszystkim bez czarnych rurek. One są dla mnie bazą, do tworzenie większości stylizacji. Ponadto nie jestem w stanie wyobrazić sobie mojej szafy bez kolorowych czapek, i t-shirtów, które przykuwają wzrok.
Co składa się na dobrą, zauważalną stylizację?
Myślę, że istotnie jest nasze poczucie tego, że jesteśmy dobrze wystylizowani. Ludzie od razu to wyczuwają, jeśli sam czuję się pewnie w tym w czym jestem, od razu emanuję większą dawką energii. Również istotne poza samymi ubraniami, są akcesoria. Bo to właśnie one są najbardziej zauważalne, i zapamiętywane.
fot. Gelardo Fashion
Jakie są twoje inspiracje? Czy wzorujesz się na gwiazdach filmu, estrady czy innych blogerach?
Inspiruje się różnymi zdjęciami z tumblr, jeśli chodzi o gwiazdy, to nie mam jakiś szczególnych preferencji.
Czy czujesz się częścią modowej blogosfery?
Raczej tak, zważywszy na to, że mam już też swoich stałych obserwatorów bloga. Nie jestem na pewno jeszcze jakoś bardzo znany, ale wszystko po kolei, w końcu nie od tak dawna jestem w kręgu blogerów, bo zaledwie od pół roku.
Jak widzisz swoją blogową działalność w przyszłości?
Myślę, że dalej będę prowadził swojego bloga z pasją, i pełnym zaangażowaniem. Wciąż będę chciał coś przekazać czytelnikom mojego bloga, i mam nadzieje, że ich liczba będzie coraz większa.
Zajrzyjcie na blog Gelardo Fashion. Polecamy!