Miley Cyrus nie schodzi z okładek popularnych magazynów i tym razem pojawia się w nowej sesji duetu fotografów – Merta Alasa i Marcusa Piggot do marcowego numeru W Magazine.
Przy okazji sesji, dziennikarz Ronan Farrow zadał młodej gwieździe kilka pytań dotyczących kontrowersji, jakie jej towarzyszą od pewnego czasu. Miley, której zła sława rozwija się w zastraszającym tempie i która od miesięcy nie schodzi z afisza, odpowiada wprost:
„Po prostu nie chcę nosić tego, co połowa dziewczyn na świecie. Według mnie wszyscy zdają się być jak Vanna White. Staram się wyjaśnić tym dziewczynom, że powinny mieć wy***. Nie muszą robić codziennie makeupu. Nie muszą mieć długich, blond włosów i dużych cy***. Tak to widzę! To mój własny styl. Lubię być kojarzona z seksualnością i punk rockową dewizą „we just don’t care”. Chcę być jak Madonna albo Blondie albo Joan Jett – ona cały czas chodzi mi po głowie. W tamtych czasach dziewczyny nie nosiły skórzanych spodni i nie grały rocka, a ona owszem! Grała i nosiła! Robiła wszystko, w pewien specyficzny szalony sposób.”
W wywiadzie, Miley opowiada także o swojej rodzinie. Relacjach z ojcem, matką i rodzeństwem. O czasach, kiedy wychowywała się w Tennessee. Wyjaśnia, że od tamtej pory dużo się zmieniło zarówno w niej samej, jak i w społeczeństwie „Nienawidzę dzieci. Dzieciaki są cho*** wredne. Niedawno widziałam jakieś dziecko idące z rodzicem, przechodziłam akurat obok, a ono jęczało do swojej mamy „nie wiesz nawet jak używać i-phone’a? Umiesz zrobić chociaż zdjęcie?” Koleś, gdybym ja, w jego wieku odezwała się tak do mojej mamy, to nie miałabym ani telefonu, ani komputera, ani telewizji, niczego! Dlatego sądzę, że dzieciaki są po prostu wredne.”
Dziś Cyrus ma 16,7 miliona fanów na Twitterze, a każdego dnia ta liczba rośnie. Choć przez wielu została okrzyknięta głosem nowego pokolenia, ma tyle samo fanów, co przeciwników. Zapytana o zdanie w sprawie mediów społecznościach, odpowiada: „w dzisiejszych czasach każdy jest jak paparazzi. Każdego dnia wszyscy jesteśmy pod mikroskopem, bez względu na to, czy jesteś celebrytą czy nie. Jesteś nieustannie obserwowany. Nigdy nie możesz czuć się bezpiecznie. Czy nie jest to przerażające? Doświadczyłam na własnej skórze, czym jest sąd przez social media. Oni wszyscy uważają, że mogą o Tobie mówić w taki sposób, jakby Cię doskonale znali. To towarzyszyło mi od zawsze. Wychowywałam się w takiej atmosferze. Dzisiaj jestem do niej przyzwyczajona”
W naszej galerii możecie zobaczyć najnowszą sesję młodej gwiazdy do marcowego numeru W Magazine. Co sądzicie o jej nowym wizerunku?