Marka Flawless to linia ubrań dla dzieci, którą chcą nosić ich rodzice. Są minimalistyczne, nie krępują ruchów i aż prowokują do zabawy. W tej chwili projektantki tworzą ubrania dla każdego i w każdym wieku, a w ich kolekcjach dzieci wyglądają świetnie, bez względu na płeć. Nie znajdziecie tu zbędnych nadruków, brokatu czy innych dodatków. Flawless to prostota w najlepszym tego słowa znaczeniu. Kim są projektantki, które stoją za sukcesem marki? Skąd czerpią inspirację? Czy zdarza im się kłócić? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie w wywiadzie przeprowadzonym przez Martę Poszepczyńską.
Jak powstał projektancki duet Flawless?
Połączyły nas nasze dzieci. Obydwie byłyśmy na urlopie macierzyńskim i spędzałyśmy razem dużo czasu na spacerach i zabawach z dziećmi. W końcu postanowiłyśmy uszyć coś dla nich.
Czy zawsze pracowałyście razem?
Przy tym projekcie tak. Wcześniej każda zajmowała się innymi rzeczami.
Jaka była Wasza pierwsza kolekcja?
Pierwsza kolekcja to były bluzy, spodnie, sukienki i szorty oraz czapki i kominy. Teraz to nasza linia Basic, którą szyjemy przez cały rok równolegle do kolekcji bierzących, sezonowych.
Jakie wyzwania napotkałyście, tworząc markę Flawless?
Flawless to nadal dla nas wyzwanie. Prowadząc firmę we dwie, wszystkiego uczymy się same. We dwie podejmujemy decyzje, tworzymy kolekcję, zarabiamy i wydajemy pieniądze. Największym wyzwaniem jest zawsze stworzenie takiej kolekcji, żeby podobała się klientom. U nas dodatkowo musimy uszyć wszystko w 15 rozmiarach.
Co było przełomowym momentem w Waszej karierze?
Przełomem był występ w telewizji śniadaniowej. Tego dnia ruszył też nas sklep internetowy i wszystko się zaczęło…
Do kogo chcecie trafić ze swoimi projektami?
Szyjemy dla ludzi, którzy cenią sobie własny komfort i swoich dzieci. Nasze ubrania są uniwersalne. Mają luźny miejski styl.
Co przyciąga uwagę klientów w Waszych ubraniach?
Na pewno uniwersalne kroje, które pasują na większość sylwetek. Klienci lubią też w naszych ubraniach minimalizm i to, że mogą łączyć ze sobą całą kolekcję. Zauważyłyśmy, że mamy lubią ubierać się jednakowo ze swoimi córkami.
Czy Wasza marka dobrze wpasowała się w polski rynek?
Tak, kiedy zaczynałyśmy były może trzy firmy, które szyły dla dzieci i dorosłych jednocześnie. To był dobry moment, żeby zacząć. Teraz rynek jest już bardzo nasycony, jednak udało nam się zdobyć wierne klientki.
Jaka jest różnica między projektowaniem ubrań dla dzieci a dla osób dorosłych?
W naszym przypadku nie ma różnicy. Szyjemy ten sam model w piętnastu rozmiarach. Wyzwaniem jest zaprojektowanie czegoś, co będzie wyglądać dobrze zarówno na dziecku, jak i na dorosłym. Ludzie w naszych ubraniach nie czują się przebrani, tylko ubrani.
Czy istnieje jakaś uniwersalna zasada dla dobrze ubranego dziecka , której należy się trzymać?
Pierwszą i najważniejszą zasadą przy ubieraniu dziecka jest wygoda oraz dobrej jakości dzianina.
Często spieracie się przy wspólnym projektowaniu?
Raczej nie. Dyskutujemy, ale nie spieramy się.
Jakie są wyznaczniki stylu Flawless?
Wygoda, czyli luźne kroje, miejski styl i minimalizm.
Co Was inspiruje? Kierujecie się trendami?
Śledzimy trendy, ale inspiruje nas też ulica i place zabaw oraz rozmowy z innymi kobietami o tym, czego potrzebują.
Jak byście oceniły polska modę?
Jeśli chodzi o modę sportową, taką, którą my tworzymy, to uważamy, że rynek jest przesycony tymi samymi rzeczami. Firmy kopiują od siebie projekty, zamiast stworzyć coś nowego.
Gdzie można kupić Wasze ubrania?
W internecie na naszej stronie www.flawless.pl oraz w showroomie na ul. Belwederskiej 44a/3.
Jakie macie plany związane ze swoją marką?
Chcemy się oczywiście rozwijać, a planów nie zdradzamy, żeby nie zapeszyć.
Dziękuję za rozmowę!
Rozmawiała Marta Poszepczyńska