Logotyp serwisu lamode.info

MAŁA CUKIERNIA CZYLI SZALONY EDYTORIAL W MARIE CLAIRE CHINA

Zapowiada się infantylnie, a jest kusząco, nieco niepokojąco i zdecydowanie inspirująco. Obejrzyj koniecznie cukierkowy dramat, sesję zdjęciową i film, pod tytułem Lil bake shop, który ukazał się w Marie Claire China.

MAŁA CUKIERNIA CZYLI SZALONY EDYTORIAL W MARIE CLAIRE CHINA 6765 128545

Czy ciastka mogę budzić grozę, krem niepokój, a polewa zdziwienie? Klikasz „play”, słyszysz pierwsze wysokie dźwięki ambientowej muzyki, widzisz różowe, niewyraźne tło, wielki, czekoladowy, ociekający bitą śmietaną kawałek tortu, modelkę z chudymi palcami umazanymi rozpływającą się słodką masą i jej bujną fryzurę, niczym ogromna wata cukrowa. Kompletnie nie wiesz czego spodziewać się dalej. Kamera przenosi Cię do cukierkowej ciastkarni marzeń. Tam, ubrana w seledynowy żakiet z najnowszej kolekcji Louis Vuitton Masha leniwie spogląda zza lady na zbliżającą się Annę. Dziewczyna ma na sobie tę samą retro kreację w jasnym, żółtym kolorze. W ręku niesie wielki, chwiejący się, biały tort. Kiedy już masz wrażenie, że przepiękna, słodka wierza runie na stylową, biało-czarną posadzkę, Julian Bernstein, operator filmowy przenosi akcję w kompletnie inne miejsce.

 

Któż by powiedział, że pastele, lata 50., słodkości i różne śliczności mogą być tak inspirujące. W szalonym edytorialu Lil bake shop opublikowanym w najnowszym wydaniu Marie Claire China pierwsze skrzypce grają kolorowe i przepyszne torty, ciasta, babeczki i cukierki. Na drugim planie znajdują się modelki – Masha i Anna, które zostały smakowicie wystylizowane przez Guillaume’a Bouleza. Jednak cały przekaz z pewnością wiele by stracił gdyby nie niesamowite fruzury i bajeczny makijaż. Yoich Tomizawa stworzył cukierkowe koki, w kompletnie nierealistycznych kolorach, są jak wybuchowa mieszanka Brigitte Bardot i Katy Perry. David Tibolla również nie silił się na skromne czy stonowane charakteryzacje. Na twarzach dziewczyn mienią się ostre barwy, mocno podkreślone, różowe policzki, wyraźne błekitne cienie na powiekach, ogromne, sztuczne rzęsy i żółte pomadki. Największe wrażenie robi jednak ujęcie, na którym modelka płacze, a po jej policzkach spływa gęsty, lepki, niebieski lukier.

 

Na tym samym planie zdjęciowym powstała również sesja. Zdjęcia zrealizowane przez Amber Gray szczegółowo uchwyciły wszystko to, czego widz nie zdążył zauważyć ogladając film.

 

źródło: www.youtube.com

podobne artykuły