REKLAMA
Logotyp serwisu lamode.info
REKLAMA

FILOZOFIA PRACY WEDŁUG ANNY WINTOUR

Co na wtorkowej konferencji Women’s Wear Daily powiedziała Anna Wintour? Poznajcie żelazne zasady pracy redaktor naczelnej amerykańskiego Vogue’a.

FILOZOFIA PRACY WEDŁUG ANNY WINTOUR 11985 124429
REKLAMA

„Nie wierzę nikomu, kto uważa, że zna wszystkie odpowiedzi na zadane mu pytania. Myślę, że uczymy się cały czas” – wyznaje Anna Wintour podczas wtorkowej konferencji Women’s Wear Daily na Manhattanie.

 

W rozmowie z Leslie Moonvesem, prezesem CBS, redaktor naczelna amerykańskiego Vogue’a oraz dyrektor artystyczna Condé Nast opowiada o charakterze swojej pracy i zakresie codziennych obowiązków.

 

Podczas konferencji, Mooves zastanawia się, czy przypadkiem jej nowe stanowisko w Condé Nast, dające jej nadzór nad wszystkimi tytułami, nie ogranicza jej bezpośredniego zaangażowania w pracę.

 

Co odpowiada Anna Wintour? „Jestem bardziej kimś, kto wierzy, że znalazł doskonałą ekipę pracowników i że w pełni mogę zaufać ich instynktom. Myślę, że ludzie pracują lepiej, kiedy mają wolność i są godni zaufania” – wyznaje. „Nic nie sprawia mi większej przyjemności, kiedy wychodzi świetna sesja, bądź dobry artykuł i są to o wiele lepsze pomysły od tych, które pierwotnie ustalaliśmy. Moją nową rolą jest nie tylko opieka nad redaktorami, ale również dyskusja z nimi. To właśnie ich pomysły tworzą świetny magazyn” – dodaje.

 

W wywiadzie, cały swój sukces przede wszystkim przypisuje ojcu, który był redaktorem naczelnym w London Evening Standard. Jak przyznaje, zawsze podziwiała jego stanowczość. „Myślę, że dzięki niemu wiem, że brak zdecydowania, to coś, czego najbardziej nienawidzę w pracy redaktorskiej. Nawet kiedy nie jestem czegoś całkiem pewna, zawsze będę udawać, że wiem, co mówię i podejmę jakąś decyzję” – mówi Wintour.

 

Naczelna amerykańskiego Vogue’a wyznaje również, że swój sukces buduje poprzez jak największą liczbę kanałów informacyjnych. Chociaż uważa, że magazyn w formie drukowanej jest najważniejszą częścią jej biznesu, nie dyskredytuje znaczenia platformy internetowej Vogue’a.

 

„Kiedy mówisz o świecie cyfrowym, to jest jak Dziki Zachód. Ważne jest, żeby zdać sobie sprawę, że to, co działa w druku, nie zawsze sprawdza się w sieci. Dlatego staramy się tworzyć więcej kontentu, który jest specyficzny dla każdego kanału”. Według Wintour, dzięki takiej różnorodności jest w stanie pozyskać większą ilość czytelników. Podkreśla również, że pozycja Vogue jest ugruntowana przede wszystkim przez „przejrzystość, autorytet i punkt widzenia” – to właśnie one stanowią żelazne zasady marki, jaką tworzy Wintour.

 

„To bardzo ważne, żeby podjąć ryzyko. Myślę, że poszukiwania są istotne, jednak na końcu trzeba kierować się instynktem i przeczuciem, wziąć na siebie całe ryzyko i być nieustraszonym. Kiedy słyszę, że firma prowadzona jest przez zespół, tracę do wszystkiego zapał, ponieważ zawsze trzeba mieć lidera z wizją i z sercem, który poprowadzi wszystko naprzód” – dodaje.

 

Trudno polemizować ze zdaniem „pierwszej damy modowej branży” – jak widać jej zasady doskonale sprawdziły się w praktyce. 

 

Zakupy na Lamode

podobne artykuły

REKLAMA