Tom Ford – wielbiciel piękna, harmonii, szyku i klasy. Dzięki niemu domy mody Yves Saint Laurent oraz Gucci odbudowały swoją pozycję i przyciągnęły rzeszę klientek. Dziś prowadzi markę sygnowaną własnym nazwiskiem, która jesienią 2010 roku wypuściła także linię damską.
Styl Toma Forda? Nieskazitelny, ale nigdy nie nudny. Projektant udowadnia nam, że bycie dżentelmenem i noszenie garnituru na co dzień wcale nie jest nudne.
1.
Fot. East News/ Tom Ford
Gdy w 2007 roku dom mody Valentino obchodził swoje 45-lecie, Tom wybrał wytworne szarości. Podstawą jego wizerunku jest perfekcyjnie skrojony garnitur i niebywały wręcz zmysł koloru – tu projektant ożywił uniwersalną elegancję szerokim atłasowym krawatem o ton jaśniejszym od garnituru. Zwróćmy też uwagę, że wbrew powszechnie przyjętym zasadom wybrał białą poszetkę zamiast szarej.
2.
Fot. East News/ Tom Ford
Na prywatną kolację ogranizowaną w 2007 roku przez Karla Lagerfelda, Tom Ford założył przeznaczony na oficjalne okazje czarny, trzy częściowy garnitur. Tutaj jednak przełamał formalność, rezygnując z krawata na rzecz figlarnie zawiązanego fulara. Poszetka tym razem jest szara, obszyta białą lamówką.
3.
Fot. East News/ Tom Ford
Na otwarcie Broad Contemporary Art Museum w Los Angeles, Tom Ford założył aksamitną marynarkę smokingową o atłasowych klapach, czarne spodnie oraz dużą muchę. Koszula ma ozdobne, brylantowe guziki, poszetka tym razem jest czarno-biała i wzorzysta. Tom jednak nie byłby sobą, gdyby nie założył swoich ukochanych okularów o pomarańczowych szkłach – modelu typu Aviator w grubych, czarnych oprawkach.
4.
Fot. East News/ Tom Ford
Podczas oficjalnej prezentacji Tom Ford Este Lauder Collection w 2005 roku amerykański projektant wybrał styl niezobowiązujący, ale wciąż rzucający nas na kolana. Jak zwykle świetnie skrojony garnitur tym razem zaprezentował w wydaniu nonszalanckim – a jedyne, co Tom zrobił, to rozpiął o jeden guzik koszuli więcej, niż jest to przyjęte podczas oficjalnych spotkań.
5.
fot. East News/ Tom Ford
Pooskarowe przyjęcie Vanity Fair jest wydarzeniem corocznym i niezwykle prestiżowym – to tam bawią się zwycięzcy i przegrani oskarowego wyścigu. Tom Ford nie opuszcza żadnej z tych imprez – a podczas ostatnije z nich ubrał się niezwykle pomysłowo. Zamiast tradycyjnego smokingu wybrał aksamitną, granatową marynarkę zapinaną na jeden guzik. Do tego dopasował szare spodnie i czarną muszkę, a w butonierce umieścił biały kwiat. Zauważyliśmy też, że ponownie założył koszulę z ozdobnymi guzikami.
Styl Toma Forda jest konsekwentny i elegancki – zarazem jednak projektant nie sprawia wrażenia, by jakikolwiek oficjalny strój go ograniczał. To się nazywa urodzony dżentelmen!