Kamila Szczawińska i około dwudziestu innych modelek, kilka garderobianych, krawcowa, PR manager, stylistka Pola Madej i oczywiście choreograf Kasia Sokołowska – tak liczną ekipę spotkaliśmy dziś w Galerii Porczyńskich w Warszawie, gdzie od rana trwają próby do wieczornego pokazu Łukasza Jemioła.
To co widzimy przed oczami wydaje się być trochę abstrakcyjne, niczym z bajki. W otoczeniu XVIII-wiecznych obrazów, w miejscu gdzie czuć ducha historii tworzy się bowiem właśnie nowa historia – mody.
Sam projektant nad wyraz opanowany i spokojny z uwagą przygląda się całemu zamieszaniu.
Tutaj trzeba zamienić kolejność, a ta dziewczyna ma za długą sukienkę – Łukasz woła krawcową, która bez chwili zastanowienia pomaga zdjąć kreację i na bieżąco wykonuje poprawki. Kolejnej modelce „brakuje” spodni, a inna ma za duże buty. Wszyscy uwijają się niczym w ukropie i próbują złożyć wszystko w spójną całość.
A nie jest to takie proste – dopasowanie odpowiednich dziewcząt do poszczególnych modeli pod kątem karnacji i figury, a do tego jeszcze buty, paski, fryzury, makijaż – brzmi niczym matematyczna układanka. Wszystko musi być perfekcyjne!
Takie jak sama kolekcja, która jak zdradza Łukasz Jemioł inspirowana jest stylem Art déco, jednak takim w bardziej nowoczesnym i współczesnym wydaniu. Na poszczególnych modelach migają cekiny, wełny, są też cięższe skóry i futro – łącznie aż 45 sylwetek podzielonych na wersję dzienną i wieczorową. Stonowana kolorystyka – głównie beże i czerń przełamuje co jakiś czas akcent w postaci magenty czy brudnej butelkowej zieleni. Kolekcja jeszcze bez dodatkowej oprawy wygląda rewelacyjnie!
Po serii przymiarek czas na chwilę odpoczynku, szybki lunch, makijaż, fryzury i kolejne próby i tak aż do późnego wieczora, do finałowego wyjścia podczas pokazu.
Więcej szczegółów już dziś nie zdradzimy… Na relację zapraszamy na portal już jutro z samego rana!