Jesień w modzie ślubnej zdaje się być prawdziwym romansem z przeszłością, ale i flirtem z nowoczesnością. Projektanci odważnie sięgają po inspiracje z różnych dekad, tworząc suknie, które łączą w sobie nostalgię vintage z najnowszymi trendami. Od obniżonych talii i falujących kokardek po dramatyczne drapowania i tiulowe cuda – każda kreacja to manifest indywidualizmu i wyrafinowanego smaku. Suknia ślubna na jesień 2024, niczym dzieła sztuki, opowiada historie i przyciąga uwagę, przenosząc panny młode w zupełnie nowy wymiar elegancji. Oto siedem najważniejszych trendów, które warto uwzględnić przy wyborze swojej wymarzonej sukni ślubnej.
Suknia ślubna na jesień 2024 z obniżoną talią
Jednym z najbardziej dominujących trendów jesieni 2024 jest obniżona talia, którą projektanci z powodzeniem przenieśli do współczesnych sukni ślubnych. Suknie nawiązują do elegancji lat 20., wydłużając sylwetkę i nadając figurze delikatny, wyrafinowany kształt. Na wybiegach dominowały kreacje takich domów mody jak Lein i Ines Di Santo, które zaprezentowały modele z gorsetami i opadającymi liniami talii, idealne dla klasycznych panien młodych. Reem Acra i Cinq połączyli tkaniny tiulowe z talią typu Basque, co dodało kreacjom świeżości, nie tracąc przy tym na tradycyjnej elegancji. Jednak to Savannah Miller i Marchesa wyróżniły się wyjątkowym podejściem do tej sylwetki. Savannah Miller stworzyła muszlowy gorset z obniżoną talią, a Marchesa zrównoważyła opadający fason z odważną, kwiecistą spódnicą. Dana Harel wykorzystała jedwabną, marszczoną tkaninę, by podkreślić talię, tworząc lekką, płynącą spódnicę, a Lihi Hod zachwyciła lustrzanymi wersjami balowej sukni z baskinką w stylu lace i mikado.
Wzorzysta suknia ślubna na jesień 2024
Kwieciste aplikacje to trend, który zdominował wiele wybiegów Bridal Fashion Week. Monique Lhuillier i Ines Di Santo wprowadziły do swoich kolekcji suknie pełne delikatnych, trójwymiarowych kwiatów, które dodają sukniom subtelnego, kobiecego wdzięku. Projektanci nie boją się również eksperymentować z różnymi technikami haftów – od misternie wykończonych ramiączek po kwiaty zdobiące długie, tiulowe trenowanie. Takie detale sprawiają, że suknie te stają się prawdziwymi dziełami sztuki.
Suknia ślubna na jesień 2024 z kokardami
Mimo że kokardki znikają powoli z codziennej mody, w świecie ślubnym, przyjęły dość zdecydowaną pozycję. Projektanci nadal chętnie sięgają po ten motyw, by dodać sukniom lekkości i wdzięku. Lihi Hod zainspirowała się latami 50., wprowadzając ogromną kokardę na welonie, a Lein zaprezentował asymetryczny kombinezon z ozdobnymi wiązaniami w kształcie kokardek. Nawet klasyczne kokardy, umieszczone na plecach sukni, zyskały nowe życie dzięki projektom Amsale – tutaj kokardka przekształcała się w szalowy, nadając kreacji awangardowego charakteru.
Bubble Brides – suknia ślubna
Dla panien młodych, które chcą zrobić wrażenie, projektanci przywrócili bubble hemlines – inspirację z lat 80. W kolekcji Danielle Frankel pojawiła się suknia z jedwabiu o olbrzymiej objętości, a Monique Lhuillier i Odylyne The Ceremony zaprezentowali modele z pufiastymi spódnicami w różnych długościach.
Suknia ślubna z drapowaniami
Drapowane suknie to kolejny ważny trend na sezon 2024. Lihi Hod, Justin Alexander i Savannah Miller w swoich kolekcjach położyli nacisk na precyzyjne kroje i subtelną elegancję. Drapowane rękawy Cohena i Alexandra spływały delikatnie na ramiona, dodając kreacjom romantycznego klimatu, natomiast drapowania na gorsetach, jak w przypadku Andrew Kwona, przyciągały wzrok na linię dekoltu. To propozycja dla tych, które marzą o klasycznej, greckiej sylwetce z nowoczesnym akcentem.
Tiulowane suknie ślubne
Tiul, synonim kobiecości i delikatności, królował na wybiegach. Monique Lhuillier oraz australijska marka Kyha zachwyciły pełnymi, tiulowymi spódnicami, które dodały nowoczesnego wydźwięku klasycznym fasonom. Andrew Kwon natomiast w swojej linii postawił na dynamiczne drapowania, łącząc tiul z gorsetami i tworząc lekkie, pełne ruchu kreacje, które płyną wraz z każdą krokiem panny młodej.
Suknie ślubne vintage
Choć projektanci tworzą kolekcje na 2025 rok, nie brakuje w nich nostalgicznych akcentów. Mark Ingram i Markarian zainspirowali się latami 50. i 60., wprowadzając do swoich projektów teksturalne płaszcze oraz kokardki, które przenoszą nas w czasie. Niezapomnianym momentem tygodnia mody ślubnej była prezentacja domu mody Cinq, który w hotelu Chelsea zaprezentował suknie z XVIII-wiecznymi wpływami, na tle romantycznej, nastrojowej muzyki.
zdjęcie główne: Launchmetrics, Chanel