La Maison Simons w sezonie wiosna lato 2012 rozprawia się na dobre z wizerunkiem mężczyzny-twardziela. Z przymrużeniem oka przedstawia nam nowy typ prawdziwego macho, z wytatuowanymi przedramionami i stylizacyjnym męskim must have – zamaszystym wąsem.
Mężczyzna Simons ubiera się bardzo odważnie i chętnie zwraca na siebie uwagę swoim wyglądem. Z jednej strony nosi koszulę z motywem jednego z najpotężniejszych żywiołów – ogniem, z drugiej szary t-shirt ze złotym sercem. Raz jest rockmanem, innym razem szalonym fotografem, nie boi się niestandardowych zestawień – różowych rurek czy garniturów w kolorze turkusu.
W jego rolę wcielił się Douglas Freidman, towarzyszy mu Kirsty Hume. Czy zdobył Wasze serca?