Incydent miał miejsce w Paryżu, gdzie Galliano ponoć obraził parę siedzącą w kawiarnianym ogródku w artystycznej dzielnicy Marais w nocy z 24 na 25 lutego. Według relacji pary i paryskiej policji, projektant dopuścił się silnie antysemickich wypowiedzi.
Wciąż nie wiemy, co właściwie wywołało tę konfrontację– komentuje rzecznik prasowy policji paryskiej – Nie ustaliliśmy też, czy para znała wcześniej projektanta czy też widzieli się po raz pierwszy w życiu.
Galliano został aresztowany, szybko jednak interweniował jego prawnik, Stephane Zerbib, który oficjalnie zaprzecza jakoby padły jakiekolwiek wypowiedzi o antysemickim brzmieniu. Zapewnia też, że wszelkie procedury prawne, mające na celu oczyszczenie projektanta z zarzutów, będą wszczęte w trybie natychmiastowym.
Z kolei Vogue U.K. przedstawił inną wersję tych zdarzeń – ponoć to nie Galliano, tylko zaczepiona przez niego para obraziła projektanta. Wywiązała się niewielka kłótnia, interweniował między innymi ochroniarz dyrektora kreatywnego domu mody Dior. Galliano nie był agresywny i nie słyszano od niego żadnych antysemickich wypowiedzi.
Dom mody Dior oficjalnie potwierdził zawieszenie Galliano na stanowisku dyrektora kreatywnego do czasu wyjaśnienia sprawy i oddalenia postawionych projektantowi zarzutów. Dyrektor generalny marki Dior, Sidney Toledano, położył silny nacisk na politykę prowadzonej przez niego firmy – żadne zachowania czy wypowiedzi o charakterze antysemickim nie mogą być tolerowane i wobec osób je stosujących wyciągane są najpoważniejsze konsekwencje.
Badania dokonane w areszcie wykazały, że John Galliano podczas kłótni miał we krwi 1,01 promila alkoholu. Ta afera to nie lada skandal – i to tuż przed Paris Fashion Week…