Alexander Wang to bez wątpienia jedno z najbardziej pożądanych nazwisk w branży mody. Rockowe kolekcje, “oćwiekowane” akcesoria i świeżość pomysłów zyskały zwolenniczki na całym świecie i uplasowały młodego designera w pierwszej dziesiątce światowych projektantów. Od jesieni przyszłego roku do grona wielbicieli Alexandra Wang’a mogą dołączyć też panowie, w związku z wypuszczeniem na rynek męskiej linii ubrań.
To właściwy moment, odpowiednia okazja, wszystko doskonale się połączyło – mówi Wang o okolicznościach powstania swojej męskiej kolekcji ready-to-wear. Pierwsza sygnały projektów dla mężczyzn pojawiły się trzy sezony temu w T collection. Dostał za nie nagrodę przyznawaną przez magazyn GQ Best New Menswear oraz CFDA.
Jesienna męska kolekcja sygnowana nazwiskiem Wang’a trafi do nowo otwartego butiku projektanta, nowojorskiego Barneys, Deover Street Market, paryskiego Colette i Joyce. Ceny oscylować będą od 375 dolarów za koszulkę do 1150 za okrycia wierzchnie. W skład kolekcji wchodzą m.in. dresowe spodnie połączone ze skórą i nylonem, tradycyjne płaszcze zmiksowane ze skórzanymi rękawami. Nie zabrakło też sportowych kurtek z wełny czy skórzanych szortów do kolan. Ciekawą informacją jest, że linia ubrań wiosną 2012 roku powiększy się o linię akcesoriów.