Znany hollywoodzki aktor, George Clooney pojawił się w okładkowej sesji grudniowego numeru „W Magazine”. Fotografie wyróżnia przede wszystkim estetyka na pograniczu op-artu i surrealizmu. Motywem przewodnim sesji są kropki, które pojawiają się wszędzie – od tła poprzez garderobę amerykańskiego aktora. Z pomiędzy nich wyłania się twarz Georga Clooneya, która jest jedynym elementem nadającym obrazom realizmu.
Powyższy efekt to dzieło japońskiej artystki, Yayoi Kusamy, jednej z prekursorek pop-artu, którą inspirował się m.in. Andy Warhol. Charakterystyczne kropki to już lejtmotyw jej twórczości. Co ciekawe, pomysł wziął się z halucynacji, a pierwsza praca, w której go wykorzystała pochodzi już z lat 30.
Poza kropkami, w sesji występują również dwa zdjęcia zupełnie odbiegające od charakteru pozostałych. Mimo że prezentują dużo oszczędniejszą estetykę, trudno nazwać je realistycznymi. Clooney został sfotografowany na czarnym tle i wygląda jakby unosił się w bliżej nieokreślonej przestrzeni.
W wywiadzie dla „W Magazine”, który towarzyszy fotografiom, aktor opowiada o pracy nad nowym filmem „The Monument Men”, o Hitlerze i sztuce oraz o jego nastoletnim zauroczeniu Audrey Hepburn, którą pierwszy raz zobaczył w „Rzymskich wakacjach”, mając jedenaście lat.
Zapraszamy do galerii!