Powrócił i rozgościł się w modzie na dobre. Tak szybko, że nim się obejrzeliśmy królował na wybiegach. Choć przez pewien czas był trochę zapomniany, to śmiało stwierdzamy w tym sezonie jest niekwestionowaną gwiazdą!
To była kwestia czasu. Kolor camelowy powrócił i zagościł w tym sezonie na dobre. Zastanawiamy się jak mogliśmy bez niego żyć. Jego urok szczególnie docenili projektanci Chloe i Michael Kors. Niemal zdominował obie te kolekcje. W tym sezonie króluje bez wątpienia i to w całej palecie odcieni.
Jego pojawienie się symbolizuje triumfalny powrót klasyki. Jest jednym z tych kolorów bazowych, który dobrze wygląda w połączeniu z takimi kolorami jak granat, czerwień, pomarańcz (Tommy Hilfiger), a także z bielą czy écru (Paul & Joe, Stella McCartney). Jednak tej jesieni najmodniejszym lookiem jest camel od stóp do głów czyli monochromia absolutna. Jeśli nie jesteśmy przekonani do tej propozycji, możemy wypróbować zestawienie camelu z dżinsem w klimacie lat siedemdziesiątych i Aniołków Charliego (Chloe, Tommy Hilfiger).
Kolor camelowy w swych kolekcjach pokazali również Gucci, Cerutti, Hermes,G. Ferre, DKNY, S. Ferragamo, Lanvin, Sonia Rykiel, Dries van Noten czy Dolce & Gabbana.
Nie bójmy się postawić na camel, bo w tym sezonie nie powinno zabraknąć go w naszej szafie. To bez wątpienia must have sezonu!