Od czasu, gdy w 1962 roku zmarła Marilyn Monroe, największa seksbomba naszych czasów, żadna inna kobieta nie była w stanie zagrozić jej tytułowi. Zdobyła wszystko, a jednak odeszła tragicznie i jak się okazuje, do samego końca była nieszczęśliwa. 5. sierpnia minie 50 lat od śmierci ikony światowej kinematografii i z tej okazji magazyn Vanity Fair poświęcił jej cały, czerwcowy numer pisma.
W środku znajdziemy ostatni wywiad, który z aktorką przeprowadził dziennikarz Larry Schiller, który wykonał również ostatnie zdjęcie Marilyn wychodzącej z basenu. Dzień później została znaleziona w swoim apartamencie. Jak wspomina reporter mówiła, mu o tym jak niesprawiedliwe jest to, że ona dostaje za film jedynie 100 000 dolarów, gdy Elizabeth Taylor zarabia okrągły milion. Było też o samotności i o odrzuceniu czymś, co po prostu nie powinno dotyczyć najbardziej pożądanej kobiety na świecie, a jednak było jej największym nieszczęściem. Wspominała mu też o pragnieniu dziecka i o tym, że chciałaby udowodnić, że potrafi zdobyć rozgłos nie tylko przy pomocy pikantnych zdjęć i ładnej pupy. Miała 36 lat i chciała dowieść, że jest dobrą aktorką.
fot. materiały prasowe/ Ostatnie zdjęcie Marylin Monroe ikony mody i kina
Minęło 50 lat i nikt nie był w stanie zająć jej miejsca, ciekawe więc czy w ogóle doczekamy kogoś, kto stanie się ponownie największym fenomenem światowego kina i mody. W końcu to dzięki Monroe sukienki rozkloszowane sukienki z dekoltem nabrały zupełnie innego charakteru.