W tym roku, po raz pierwszy w historii konkursu Fashion Designer Awards, najlepszy okazał się duet. Jury zadecydowało, że bezkonkurencyjne były Marta Gos i Martyna Sobczak. Niebawem zwyciężczynie wyjadą na roczny staż do lizbońskiego atelier projektantki Alexandry Moury, który był jedną z nagród w tegorocznej edycji. Przeczytajcie, co duet powiedział nam o konkursowej kolekcji, współpracy oraz planach na przyszłość.
Tematem przewodnim tegorocznej edycji FDA były lata 20. i 30. Łatwo było Wam odnaleźć się w tej estetyce przy tworzeniu konkursowej kolekcji?
Marta: Chciałyśmy odnieść się do inspiracji w mniej bezpośredni sposób – skorzystałyśmy z błysku i bogactwa detalu tkanin, które były widoczne w latch 20. i 30..
Martyna: Od początku chciałyśmy podejść do tematu w sposób niestandardowy. W projektach było widać inspiracje epoką, ale również nasz indywidualny styl. Bazową inspiracją z tamtych lat była tkanina.
Kolekcję stworzyłyście w duecie. Jak pracowało Wam się nad projektami? Łatwo połączyłyście wspólną wizję, czy zdarzały się jakieś nieporozumienia, wątpliwości?
Martyna: Tworzymy naprawdę zgrany zespół i choć projektując osobno mamy nieco inny styl i estetykę, przy tworzeniu wspólnego projektu absolutnie miałyśmy taką samą wizję. Różnice natomiast, dają nam jeszcze szersze spektrum działania oraz sprawiają, że proces tworzenia jest jeszcze bardziej fascynujący.
Marta: Przyjaźnimy się z Martyną i myślę, że to nas wzmacnia. Rzadko widzi się duety kobiece. Nieporozumień zdecydowanie nie było, a jedynie wątpliwości czy zdążymy uszyć kolekcję na czas, ponieważ obie miałyśmy kilka innych projektów do zrealizowania. Przeżyłyśmy kilka nieprzespanych nocy i chwil stresu, ale się opłacało.
W Waszej zwycięskiej kolekcji dominuje czerń i biel. Właśnie taka kolorystyka jest Wam na co dzień najbliższa czy pomysł pojawił się na potrzeby konkursu?
Marta: Zdecydowanie lubimy kolor i myślę, że widać to w naszej kolekcji – oprócz bieli i czerni, występuje tam również limonka, pomarańcz, miedź… Kolorystyka była oczywiście wypadkową inspiracji do konkursu, ale lubimy kolory i faktury – nie przepadamy za minimalizmem w kolorze.
Martyna: Biel i czerń to idealny duet. Klasyczny kontrast. W naszym odczuciu stanowił idealną bazę dla przepięknych akcentów kolorystycznych, których jest być może mniej, jednak to one tak naprawdę dominują – biel i czerń to tylko tło.
Obie macie za sobą naukę w szkołach projektowania ubioru. Czy wiedza zdobyta podczas kursów była dla Was niezbędna w pracy nad kolekcją?
Martyna: Dzięki nauce w szkole, w której obecnie studiujemy – London College of Fashion, poznałyśmy wiele nowych maszyn, wiele możliwości. Nasze eksperymenty i konkretna wiedza praktyczna, absolutnie przydały się podczas tworzenia kolekcji konkursowej.
Marta: Same wykonujemy wszystkie projekty, pracujemy nad konstrukcją. Lubimy
eksperymentować i nauczyłyśmy się tego nie bać. Każdy następny rok stawia nowe
wyzwania, a każdy uszyty projekt uczy czegoś nowego. Wiedza zdobywana również na
stażach, przydaje się w późniejszej pracy nad własnymi projektami. Polecamy wszystkim nie tylko pracę w szkole, ale również poza nią!
Jakie są Wasze plany na przyszłość? Jakie cele stawiacie sobie jeśli chodzi o swoje dalsze projekty?
Martyna: Nasza najbliższa przyszłość to obrona dyplomu. Już we wrześniu
rozpoczynamy prace nas kolekcjami dyplomowymi. Na pewno chciałybyśmy nadal
tworzyć razem. Czerpiemy z tego ogromną przyjemność i radość.
Marta: Zdecydowanie będziemy kontynuować naszą współpracę. Już podjęłyśmy pewne kroki w tym kierunku i mamy
nadzieję zaskoczyć wszystkich naszym pomysłem za rok.