Coraz większa determinacja, konflikty wśród uczestników i wybuchy gniewu – im bliżej finału tym stawka staje się wyższa. Widać to szczególnie po gęstej atmosferze w domu modeli i coraz trudniejszymch zadaniach. Rywalizacja daje się we znaki i nie wszyscy są w stanie sprostać panującym standardom i szybkiemu tempu pracy. Kto tym razem okazał się najlepszy, a kto pozostał w domu?
Już na samym początku uczestnicy zostali poddani ekstremalnym warunkom w trakcie pierwszego zadania. Aspirujący modele i modelki musieli przejść po niestandardowym wybiegu, urozmaiconym nierównościami i równoważnią. Dodatkowym utrudnieniem był czujny wzrok Kasi Sokołowskiej i obecność jednego z najlepszych polskich modeli – Adriana Włodarskiego. Choć nie wszyscy wyszli z zadania bez szwanku, uczestnikom nie można było odmówić determinacji. Najgorzej poradził sobie Góral, a niezawodna pozostała Marta Sędzicka, którą zasłużenie okrzyknięto „wybiegowym mistrzem”.
Podczas drugiego zadania uczestnicy zostali wrzuceni na głęboką wodę i musieli przejść po wybiegu przed czołowymi polskimi projektantami. Wśród zaproszonych nie zabrakło Rafała Michalaka z MMC, Lidii Kality czy Łukasza Jemioła, którzy z aprobatą spoglądali na pierwsze kroki początkujących modeli i modelek. Jednak pokaz okazał się tylko wstępem do prawdziwego zadania. Uczestnicy w ciągu 15 minut mieli rozpoznać projekty, w których wystąpili i porozmawiać z osobami odpowiedzialnymi za ich stworzenie. Ogromną wiedzą i znajomością branży modowej wykazał się Mateusz Maga, co spotkało się z uznaniem ze strony jurorów. Nie można tego samego powiedzieć o Oli i Adamie – oboje nie znali twórczości przedstawicieli świata mody i nie starali się nawet tego zmienić.
Prawdziwe emocje przyniosła jednak elektryczna sesja zdjęciowa w nietypowych dla estetyki high fashion miejscach. Wśród złomu i śmieci uczestnicy pozowali w kontrastujących z otoczeniem stylizacjach najlepszych projektantów, a za obiektywem stanął jeden z najwybitniejszych przedstawicieli młodego pokolenia Adam Pluciński. Co więcej, gościem specjalnym był model, tancerz i aktor, Tony Ward, który nie tylko wspierał uczestników, ale też dawał cenne rady. Mateusz Maga dostał od niego zakaz pozowania, co zaowocowało jednym z najlepszych jego zdjęć, a Misza dzięki komplementom otworzyła się i wygrała konkurencję. Wśród zagrożonych niespodziewanie znalazła się dotychczasowa faworytka Michalina i Ola Gregorczuk. To właśnie ta ostatnia musiała pożegnać się z programem.
A Wam, kto podobał się najbardziej?