Warto odwiedzić
Logotyp serwisu lamode.info

|EXCLUSIVE|WYWIAD Z DR IRENĄ KAMIŃSKA-RADOMSKĄ, EKSPERTEM W DZIEDZINIE ETYKIETY BIZNESU

Sprawdźcie czym różni się etykieta biznesowa od towarzyskiej, a także jak ocenia wiedzę Polaków w tym zakresie nasz autorytet!

|EXCLUSIVE|WYWIAD Z DR IRENĄ KAMIŃSKA-RADOMSKĄ, EKSPERTEM W DZIEDZINIE ETYKIETY BIZNESU 19873 120876

Czym różni się etykieta biznesowa od tej towarzyskiej, jakie są konsekwencje nieprzestrzegania jej zasad, a także o szczegółach powstania nowej książki dr Ireny Kamińskiej-Radomskiej „Współczesna etykieta biznesu w codziennej praktyce w Polsce” – pytamy autorkę – naszego redakcyjnego eksperta w tej dziedzinie.

 

 

Proszę opowiedzieć o genezie Pani zainteresowań tematyką etykiety.

 

Trudno mi ocenić dokładnie, od kiedy zaczęła się moja praca nad etykietą. Było kilka takich momentów, które złożyły się na to, co robię. Pierwszy kontakt z książką na temat savoir-vivre’u miałam już w szkole podstawowej. Jeśli dobrze pamiętam, był to poradnik pod tytułem „ABC dobrego wychowania”. Z tego źródła utkwiło mi w pamięci np. pytanie, w którą stronę należy przechylać talerz z zupą. Odpowiedź brzmiała: w tę, z której chcesz kogoś oblać. Podobało mi się humorystyczne zabarwienie tej książki. Do dzisiaj uważam, że etykiety nie należy traktować ze śmiertelną powagą. Drugi taki epizod związany z grzecznością wynika z mojej krótkiej przygody zawodowej zaraz po studiach, kiedy byłam nauczycielem i na lekcjach wychowawczych prowadziłam warsztaty z savoir-vivre’u. Już wtedy wprowadziłam scenki z powitań i prezentacji osób. Decydujący jednak moment był dużo później, 16 lat temu, kiedy byłam już trenerem, ale z innej tematyki. Wtedy – w ramach rozwoju i zmiany w życiorysie – postanowiłam dokładnie zgłębić zasady i zaczęła się prawdziwa przygoda z etykietą, która już potrwa do końca życia.

 

Wiemy, że uczyła się Pani w The Protocol School of Washington pod okiem największych ekspertów w tej dziedzinie. Jakie określiłaby Pani swoje zasoby związane z edukacją odbytą w tak prestiżowym miejscu?

 

Mimo że poleciałam do Waszyngtonu w pewnym sensie przygotowana (dostałam pokaźny spis literatury, z którą należało się uprzednio zapoznać), to na miejscu zdobyłam dodatkowo wiedzę praktyczną. Ale najistotniejszą wartością, jaką wyniosłam z WSOP jest reguła „Walk like you talk”, która oznacza, że należy być spójnym z tym, co się głosi.

 

MATERIALS_072015/INFO/KULTURA/|EXCLUSIVE|WYWIAD Z DR IRENA KAMINSKA - RADOMSKA, AUTORKA KSIAZKI „WSPOLCZESNA ETYKIETA BIZNESU W CODZIENNEJ PRAKTYCE W POLSCE”/88martawaglewskairenakaminskaradomska.jpg

fot. Marta Waglewska / Lamode.info


Jak Pani ocenia dzisiejszy poziom wiedzy w zakresie zagadnień etykiety wśród Polaków? Jak powinna wyglądać nauka, kształcenie w tym kierunku?

 

W Polsce nie jest najlepiej ze znajomością zasad. Ale tak było zawsze – jedni ludzie są kulturalni, inni nie. Czasem też obserwuję nieładne zjawisko wybiórczego stosowania zasad albo stosowania na pokaz, o czym pisał Mickiewicz:

 

„Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.
Niełatwą, bo nie na tem kończy się, jak nogą
Zręcznie wierzgnąć, z uśmiechem witać lada kogo;
Bo taka grzeczność modna zda mi się kupiecka,
Ale nie staropolska, ale nie szlachecka.”

 

Jakie były okoliczności założenia przez Panią The Protocol School of Poland?

 

Poza sprawami urzędowymi, proceduralnymi, największym wyzwaniem dla mnie było przekonanie klientów do usługi, jaką było szkolenie z etykiety. Bo jakże powiedzieć komuś, że potrzebuje tej wiedzy? To tak, jakby powiedzieć, że ktoś jest nieuprzejmy. Ja się jednak łatwo nie poddaję. Wiedziałam, że jak tylko uda mi się kogoś przekonać choć do jednego dnia szkolenia, to już dalej będzie łatwiej. I tak się stało. Po upływie mniej więcej pół roku, sprzedałam jeden dzień. Negocjacje były dla mnie straszne, ponieważ nie miałam BATNY i nie mogłam się z tym zdradzić.

 

Do kogo skierowane są szkolenia/kursy w założonej przez Panią szkole?

 

Szkolenia mogą być dla wszystkich, ale faktycznie specjalizujemy się w etykiecie biznesu i wystąpieniach publicznych.

 

Chciałabym porozmawiać o niedawno wydanej, trzeciej już książce Pani autorstwa pt. „Współczesna etykieta biznesu w codziennej praktyce w Polsce”. Co skłoniło Panią do jej napisania?

 

Ta książka to praca naukowa, a zatem bodźce były przynajmniej dwa: pierwszy to rozwój naukowy i wkład do tzw. dorobku naukowego, a drugi, to konieczność wyjaśnienia dylematów, które nurtowały mnie od samego początku pracy nad etykietą biznesu. Już w Waszyngtonie dręczyło mnie pytanie, jak Polacy/Polki przyjmą zasady, które nie różnicują płci; czy zaakceptują precedencję wynikającą z hierarchii pracowników. Spodziewałam się oporu wobec wszystkich tych zasad, które wynikają z protokołu dyplomatycznego i nie są zgodne z naszym polskim obyczajem. W Polsce kobieta ma pierwszeństwo przed mężczyzną, czyli to kobieta może zaproponować przejście na ty, to kobiecie należy pomóc założyć płaszcz, to kobieta pierwsza siada, to jej należy ustąpić miejsca itp.

Czy w związku z tym nie można by przenieść tych zasad też na grunt zawodowy?

Jest to wykonalne, ale tylko do pewnego stopnia. Wystarczy wyobrazić sobie sytuację, kiedy młoda recepcjonistka proponuje przejście na “ty” prezesowi banku.

 

Jakie są główne wyróżniki etykiety biznesowej względem tej towarzyskiej?

 

Podstawowe rozróżnienie tych dwóch zbiorów zasad, to ich zasięg: etykieta biznesu ma charakter międzynarodowy, a towarzyski savoir-vivre – ma charakter i zasięg lokalny, narodowy. W każdym kraju etykieta towarzyska będzie nieco inna. W naszych polskich obyczajach precedencja opiera się na kryteriach płci i wieku, a w etykiecie biznesu znaczenie ma ranga wchodzących w interakcję osób; także ranga pragmatyczna, wynikająca ze wzajemnych zależności.

 

MATERIALS_072015/INFO/KULTURA/|EXCLUSIVE|WYWIAD Z DR IRENA KAMINSKA - RADOMSKA, AUTORKA KSIAZKI „WSPOLCZESNA ETYKIETA BIZNESU W CODZIENNEJ PRAKTYCE W POLSCE”/99martawaglewskairenakaminskaradomska.jpg

fot. marta Waglewska / Lamode.info


Jakie są najpoważniejsze skutki społeczne ignorowania zasad etykiety biznesowej, a jakie towarzyskiej?

 

Najdotkliwszy skutek braku manier w obu sferach to ostracyzm, a w przypadku biznesu dochodzi jeszcze przykry wymiar finansowy.

 

Jak oceniłaby Pani znajomość i stosowanie reguł etykiety biznesu przez Polaków względem przedstawicieli innych narodowości? Czy te reguły są wszędzie na świecie takie same?

 

Mimo że zasady etykiety biznesu mają charakter ponadnarodowy (wywodzą się z protokołu dyplomatycznego i są jego integralną częścią), to jednak sama interpretacja i ich stosowanie będą się zawsze różnić. Wobec tego warto pamiętać o naczelnej zasadzie protokołu: o zasadzie dostosowania. Według niej, wyjeżdżając do innego kraju, należy się dostosować do reguł przyjętych u gospodarzy. A jak to czynią Polacy? O to trzeba zapytać przedstawicieli innych narodowości. Moim zdaniem Polacy bardzo dobrze dostosowują się do zmiennych warunków, są elastyczni i szybko się uczą.

 

Proszę zdradzić, jakie są Pani plany na przyszłość, czy pracuje Pani już nad kolejnymi publikacjami?

Oczywiście. Co jakiś czas publikuję artykuły naukowe, a z książek o charakterze poradnikowym, już wkrótce ukaże się praca wspólnego autorstwa z Agatą Tanter – redaktor naczelną Lamode.

podobne artykuły