Warto odwiedzić
Logotyp serwisu lamode.info

PARIS FASHION WEEK DZIEŃ 4,5,6 – PODSUMOWANIE – TRENDY JESIEŃ-ZIMA 2011/2012

Jesteśmy już na półmetku pokazów na Fashion Week Paris sezon jesień-zima 2012. Wielkie nazwiska, piękne kolekcje i skandal obyczajowy - pora podsumować dzień czwarty, piąty i szósty.

PARIS FASHION WEEK DZIEŃ 4,5,6 – PODSUMOWANIE – TRENDY JESIEŃ-ZIMA 2011/2012 1502 131717

W piątek, czwartego dnia pokazów w Paryżu fani Dior wstrzymali oddech. Tego dnia, w atmosferze skandalu, pokazano bowiem kolekcję na jesień-zimę autorstwa zwolnionego projektanta, John’a Galliano. Kolekcję elegancką i wyrafinowaną, bo można było tam zobaczyć zarówno futrzane etole i wykończenia rękawów jak i miękkie kapelusze oraz peleryny w stylu “Les Trois Mousquetaires” z powieści Dumas. Na zakończenie pokazu, zamiast Galliano, do publiczności wyszedł cały zespół Dior w labolatoryjnych fartuchach.

 

Następna w kolejce po Dior, była francuska design’erka Isabel Marant, która zainspirowała się kulturą północnoamerykańskich Indian. Sporo w tej kolekcji sweterków ozdobionych kolorowymi supełkami i sukienek z frędzlami. Mocnym akcentem jest także futro oversize, bardzo w stylu Marant oraz długie za kolano, fantastyczne kozaki również z frędzlami.

 

tl_files/moda zagraniczna/pokazy mody/PARIS FASHION WEEK DZIEN 4,5,6 - PODSUMOWANIE/Untitled.jpg

fot. East News

 

Na tym jednak nie koniec dużych nazwisk, bo po Marant można było podziwiać geometrię i przygaszone barwy wiśni oraz brązu u Maison’a Margiela oraz dzieła Alber’a Elbaz’a dla Lanvin, w tym satynowe sukienki z bufiastymi ramionami i koronkowe mini. Vivienne Westwood pokazała dziką Afrykę i niemniej drapieżny Orient, a nawet projekty sukni ślubnych.

 

Dzień piąty to tryumf Jean Paul Gaultier, Soni Rykiel Viktor[&]Rolf. Ten pierwszy zaproponował klientkom powrót do lat 50-tych – wysokie upięcia włosów w kok, krateczka i minitrencze. U Soni Rykiel było jak zwykle barwnie i radośnie, bo podczas jej pokazów liczy się przede wszystkim dobra zabawa. Zobaczyliśmy paski, które chyba nigdy się projektantce nie znudzą i farbowane futra. Viktor Horsting i Rolf Snoeren znów weszli w nowy sezon teatralnie – geometryczne konstrukcje i niepokojący makijaż modelek były motywem przewodnim.

 

Szóstego dnia swoje kolekcje pokazali Phoebe Philo dla Celine, Ricardo Tisci dla Givenchy, marka John Galliano bez John’a Galliano, Kenzo Hermes. Celine znów minimalistyczna, ale w kolorze – przepiękne strukturalne sukienki, oranżowe płaszcze czy pudroworóżowe koszule. Givenchy postawiło na miks aksamitu, przeźroczystości i etnicznych wzorów, to kolekcja dla wszystkich pań, które lubią strojem podkreślać osobowość.

 

John Galliano dla Dior to jedno, ale prawdziwy popis elegancji designer dał w kolekcji sygnowanej własnym nazwiskiem. Pokaz oczywiście zdjęto z głównego wybiegu i zaprezentowano w showroom’ie, ale było na co popatrzeć. Lisie etole, francuskie cekinowe berety, woalki i błyszczące suknie maxi, oto synonim słowa glamour. Kenzo nie zachwyciło ani bogactwem wzorów ani doborem barw, jednak mocny trend boho nadal utrzymuje się u tej marki.

 

Podczas tych trzech dni naprawdę sporo się działo, ciekawe więc jak wypadnie końcówka?

podobne artykuły