Warto odwiedzić
Logotyp serwisu lamode.info

MARIUSZ PRZYBYLSKI – POKAZ KOLEKCJI „TRANSPLANTACJA” I „WHITE WOLF” JESIEŃ/ZIMA 2016

Dwie kolekcje pod wspólnym mianownikiem. Obejrzyjcie cały pokaz polskiego projektanta!

MARIUSZ PRZYBYLSKI – POKAZ KOLEKCJI „TRANSPLANTACJA” I „WHITE WOLF” JESIEŃ/ZIMA 2016 19825 120919

29 października 2015 roku w Centrum Expo XXI w Warszawie odbyła się premiera dwóch kolekcji Mariusza Przybylskiego – linii specjalnej „Transplantacja” oraz premium jesień/zima 2016 pt. „White Wolf”. Czym tym razem zaskoczył nas polski kreator?

 

Miejsce i oprawa

 

Na miejsce prezentacji swoich kolekcji Mariusz wybrał nowoczesne Centrum Expo XXI w Warszawie, które mimo swojego przeznaczenia na obsługę różnego rodzaju dużych wydarzeń, wcale nie jest lokalizacją oczywistą ze względu na dość kameralną przestrzeń, w porównaniu do popularnych wśród projektantów adresów, jak Soho Factory czy Tor Wyścigów Konnych Służewiec. Wybór miejsca był strzałem w dziesiątkę, ponieważ aranżacja wnętrz pozwoliła na ulokowanie wszystkich istotnych elementów i swobodne rozsadzenie gości, a jednocześnie nie było wrażenia przytłaczającej hali.

 

Stałą ekspozycją dla obu kolekcji stała się umiejscowiona przy wybiegu ścianka z efektem lustrzanym oraz towarzyszące jej światła – kombinacja obu elementów z powodzeniem wzmacniała uwagę i dodawała show zjawiskowości. Podczas pierwszej prezentacji „TRANSPLANTACJA” skupiono się na samym koncepcie, tj. tworzeniu odzieży z recyklingu, była dynamiczna oprawa muzyczna. W porównaniu do drugiej części wydarzenia, można powiedzieć, że była to prosta, ale wyborna przystawka wzmagająca apetyt na danie główne. Od razu po finale pierwszej części, nastąpiła zapowiedź pokazu premium i… okazało się, że wspomniana ścianka jest de facto przezroczysta. Prezentacja zaczęła się niekonwencjonalnie, bo najpierw mogliśmy z oddali zobaczyć wszystkie sylwetki kolekcji „WHITE WOLF”, które stały w półmroku w oparach dymu czekając na bliższe zademonstrowanie projektów. Cały pokaz był bardziej dostojny niż pierwszy, jeszcze bardziej dynamiczny i tajemniczy zarazem. Efektowny finał nawiązywał do początku prezentacji, tj. statycznego zaprezentowania się modeli za ścianką. „Zawsze staram się, aby na pokazach pojawił się jakiś pierwiastek nieprzewidywalności i element zaskoczenia. Tym razem chcieliśmy, aby takie elementy były obecne nie tylko w nowych kolekcjach, ale również w oprawie i scenografii samego widowiska. Widzowie najpierw mogli oglądać zmultiplikowane w wielkich lustrach sylwetki modelek i modeli, aby następnie w kolejnych chwilach zobaczyć, co kryje się po drugiej stronie” – tłumaczył już po prezentacji autor. Wszystko odbyło się również pod wspólnym mianownikiem budującej napięcia ścieżki dźwiękowej, m.in. klimatycznego utworu “Divenire” Ludovico Einaudiego, koniecznie go posłuchajcie!

 

Kolekcje

 

Zapowiedź pierwszej linii „TRANSPLANTACJA” mogliśmy poznać już w połowie września podczas inauguracji współpracy polskiego projektanta z firmą VIVE Textile Recykling. Kreator mówił wtedy o ogromnym wyzwaniu, ponieważ pragnął nadać używanym tkaninom drugie życie, ale w konwencji high fashion tworząc luksusową kolekcją złożoną z kilkunastu sylwetek. Więcej o projekcie przeczytacie tutaj! Zgodnie z zapowiedziami, podczas wydarzenia mogliśmy obejrzeć dedykowaną projektowi wystawę obrazującą proces tworzenia tej specjalnej linii.

 

Co mogliśmy jednak zobaczyć na wybiegu? Jednym słowem: cały Mariusz Przybylski, tylko że w wydaniu eko. W 15 sylwetkach zamknięty pejzaż twórczości kreatora – od słynnych kurtek typu bomber i kamizelek, przez cygaretki i total looki, aż do charakterystycznych cięć i odważnych printów. „TRANSPLANTACJA jest dla mnie przede wszystkim próbą przełamywania stereotypów, przyzwyczajeń i schematów myślenia o recyklingu. To od nas zależy jak będziemy podchodzić do używanych przedmiotów – w tym wypadku ubrań. Ja chciałem pokazać, że np. pewne piękne czy intrygujące materiały nie starzeją się i projektant może dać im nowe, zupełnie inne życie. W tych materiałach, w tych rzeczach tkwi ogromny potencjał twórczy powiedział po pokazie sam autor. 

 

Finał pokazu “TRANSPLANTACJA” Mariusza Przybylskiego, fot. Filip Okopny

 

W drugiej części zobaczyliśmy nową kolekcję projektanta z linii premium na sezon jesień – zima  2016 o tytule “WHITE WOLF”. Sama nazwa ma swoje podwaliny w pragnieniu pokazania przez Mariusza inspirujących go kontrastów, ale również opowiedzenia ważnej historii o sobie samym. „Biel to dla mnie czystość, niewinność, nostalgia, natomiast w wilkach najbardziej cenię niezależność, siłę i drapieżność .Te skrajnie różne hasła były punktem wyjścia do tworzenia kolekcji, w której przez modę buduję opowieść o symbolicznych i estetycznych przeciwieństwach, które są dla mnie bardzo inspirujące i które są częścią mnie. To w pewnym stopniu opowieść o mnie” – wyznał twórca. Kreator w poprzednim roku obchodził 10-lecie swojej pracy i przyznaje, że jego estetyka od jakiegoś czasu wyraźnie się wykrystalizowała, a prezentowany styl można określić jako łączenie skrajności. Niewątpliwie to stwierdzenie miało odzwierciedlenie w tym, co mogliśmy zobaczyć wczoraj na wybiegu. Miks klasyki z nowoczesnością, minimalizmu z bogactwem, dziewczęcości i frywolności z męskością i powagą czy mrocznej czerni z energetycznym koktajlem barw.

 

Od kilku sezonów Mariusz Przybylski wykorzystuje w swoich kreacjach tkaniny własnego projektu. Nie inaczej było i tym razem – podczas pokazu mogliśmy zobaczyć autorskie printy z roślinno-kwiatowymi motywami czy misternie wykonany fakturowy materiał z cienkich wielokolorowych tasiemek. W damskich i męskich sylwetkach powróciły też, w jeszcze bardziej wyrazistych wersjach –  specjalnie zaprojektowane i ręcznie wykonane hafty, składające sie z cyrkonii, kamieni Swarovskiego i etnicznych ozdób. 

 

Finał pokazu “WHITE WOLF” Mariusza Przybylskiego, fot. Filip Okopny

   

W trzeciej części wieczoru wszyscy mogli również zapoznać się z nową linią produktów pielęgnacyjnych dla kobiet i mężczyzn, sygnowaną nazwiskiem projektanta – tołpa:® by Mariusz Przybylski oraz specjalną serią kosmetyków kolorowych „Mariusz Przybylski for ARTDECO”. Elementy bardziej ekologicznego i zrównoważonego podejścia do życia pojawiły się nie tylko na wybiegu. Marka BMW – jeden z partnerów imprezy – zaprezentowała dwa w pełni elektryczne, miejskie modele BMW i3.   

 

Stylizacja, makijaż, fryzury

 

Dopełnieniem stylizacji stała się kolekcja obuwia PRIMAMODA: lakierowane granatowe szpilki oraz czarne botki w przypadku kobiecych sylwetek i czarne sztyblety dla mężczyzn. Przysłowiową kropkę nad “i” postawiła tu również linia biżuterii marki AD Butter.

 

W kwestii wizażu i fryzur projektanci bywają ostatnio nieco ostrożni i stawiają na proste, nieodciągające uwagi od kolekcji stylizacje. Mariusz Przybylski postanowił pójść na całość i zdecydował się na bardzo mocne podkreślenie urody. W pierwszym show modelki miały zaczesane do tyłu włosy w stylu wet look, a w kwestii makijażu pojawiły się czarne, szerokie kreski tworzące tzw. kocie oko. W drugiej części wieczoru na wybiegu mogliśmy zobaczyć mężczyzn w klasycznym wydaniu, za to kobieca aparycja mogła stanowić osobny punkt programu. Jesienią i zimą będziemy, zgodnie z wizją projektanta, nosić smoky eyes w nowym wydaniu – krótka, ale szeroka kreska plus efekt przydymionego oka z soczystym oranżem od wewnętrznego kącika. Matowa, gładka cera i naturalne usta, wyłącznie zoom na spojrzenie. W przypadku fryzur mamy wysoko upięte włosy, dodatkowo związane opaskę, żeby maksymalnie odkryć twarz. Za stylizacje fryzjerskie odpowiedzialny był zespół marki Sebastian Professional, a oryginalny wizaż przygotowali eksperci firmy ARTDECO.

 

Goście

 

Każdy pokaz Mariusza Przybylskiego to nie tylko ważne wydarzenie branżowe, ale też towarzyskie. Również i podczas tej wyjątkowej okazji nie mogło zabraknąć osobistości ze świata mody i showbiznesu. Na wczorajszej prezentacji spotkaliśmy m.in.: Natalię Kukulską, Agnieszkę Szulim, Michała Żebrowskiego z żoną Aleksandrą, Kasię Kowalską, Agnieszkę Włodarczyk, Anną Dereszowską, Romę Gąsiorowską czy Kasię Stankiewicz. Wśród przedstawicieli środowiska modowego można wymienić np.: duet Bohoboco, Łukasza Jemioła, Joannę Horodyńską, Marcina Tyszkę, Tomasza Jacykowa i Jakuba Jacoba Bartnika.

 

Po pokazie goście wznosili toast za kolejny, tym razem podwójny sukces projektanta gruzińskim brandy Sarajisvhili oraz oryginalnymi gruzińskimi winami MARANI. Partnerami wydarzenia były również MODO Domy Mody oraz Dom Handlowy Mysia 3.

 

 

Wczoraj mieliśmy okazję zobaczyć dwie różne kolekcje, więc powinny być oceniane osobno, ale należy się też słowo wspólne. Trzeba przyznać, że obie linie tworzyły razem bardzo spójny obraz, który w przejrzysty sposób pokazywał bardzo charakterystyczną estetykę projektanta. Nie można oczywiście wrzucać obu serii do jednego worka, ale każdy obserwator twórczości Mariusza przyzna, że zarówno po jednym, jak i drugim pokazie od razu wiedział, że te projekty wyszły spod ręki tego samego autora. Pojawiają się mocne pierwiastki wspólne – rozpoznawalne cięcia i geometryczne printy oraz konstrukcje, wydłużone sylwetki czy słynne elementy, jak bomberki, cygaretki lub total looki.

 

Przechodząc do rozdziału podsumowań i zaczynając od “TRANSPLANTACJI”… Mariusz jest bez wątpienia pionierem na polskim rynku jeżeli pokusimy się o wymianę punktów w jego portfolio. Każdy kolejny projekt jest swego rodzaju novum w środowisku, ale za każdym razem nie jest to wyważanie drzwi. Projektant robi swoje i w tempie, o którym sam decyduje, bez konfetti i blichtru, a efekty mówią same za siebie. Jeżeli już teraz art recykling w Polsce ma w modzie takie podwaliny, kolejni twórcy mają poprzeczkę zawieszoną niezwykle wysoko.

 

“WHITE WOLF” to natomiast kolejny już dowód nie tylko na dojrzałość i konsekwencję projektanta, ale przede wszystkim potwierdzenie, że można proponować modę, która jest nie tylko do podziwiania na wybiegu, ale zwłaszcza do noszenia poza nim. Popularność poprzednich kolekcji dowodzi również, że nie tylko przez gwiazdy na czerwonym dywanie, ale i fanów rodzimej high fashion na ulicy. Oficjalnie ogłaszamy, że “BIAŁY WILK” zostaje właśnie przemianowany na “BIAŁEGO KRUKA” polskiej mody.

podobne artykuły