Warto odwiedzić
Logotyp serwisu lamode.info

CHRISTOPHER BROWN – WYWIAD Z MŁODYM FOTOGRAFEM

O tym, co intrugującego jest w robieniu zdjęć oraz jak wygląda ten zawód „od kuchni” z Christopherem Brownem, młodym amerykańskim fotografem, rozmawiała Katarzyna Golec.

CHRISTOPHER BROWN – WYWIAD Z MŁODYM FOTOGRAFEM 15153 122740

Nie od dziś wiadomo, że lubimy promować i wspierać wschodzące talenty. Tym razem prezentujemy Wam młodego i zdolnego fotografa z Los AngelesChristopher Brown zajmuje się fotografią już od kilku lat, dzięki czemu jego portfolio wypełniają dziesiątki m.in reportażowych zdjęć. W wywiadzie Katarzyny Golec opowiada o swojej pasji, o tym co daje mu robienie zdjęć i jakie różnice dostrzega między Stanami Zjednoczonymi, a Europą. Gorąco zachęcamy do lektury!

 

 

Katarzyna Golec: Zostać fotografem, robić zdjęcia – kiedy człowiek nabędzie odpowiednich umiejętności praktycznych, później jest mu szalenie trudno przestać? Czy jesteś uzależniony od fotografowania?

 

Naprawdę ciężko porzucić taką pasję, zwłaszcza jak dostrzegasz postęp i kochasz to co robisz. Uwielbiam śledzić zmiany, oznaki upływających chwil w fotografiach swojego autorstwa. Ponadto świadomość i akceptacja faktu, że nigdy nie uda Ci się całkowicie zapanować nad wykonywaniem zdjęć, jest tym co mnie intryguje, pozytywnie uzależnia.

 

 

Dlaczego przyjechałeś do Europy? Na jak długo?


Przyjechałem do Europy, bo zawsze marzyłem o zwiedzaniu nowych miejsc. Dodatkowo zamierzałem rozpocząć naukę w jednej ze szkół w Amsterdamie. Spędziłem tam sześć miesięcy swojego życia. W ten sposób zanurzyłem się w kulturze holenderskiej. Chciałem najefektywniej wykorzystać swój pobyt w tej części świata i odwiedzić pozostałe kraje. To była najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem.

 

 

Być amerykańskim fotografem w Europie? Jakie to uczucie?


Pobyt w Europie jest świetny, bo dostarcza dużo inspiracji. Jest tu wiele rzeczy, które możemy zobaczyć, doświadczyć po raz pierwszy. Dla mieszkańca Ameryki to szansa na obserwacje odmiennych zachowań, zwyczajów europejskich. Spojrzenie z innej perspektywy pomaga zrozumieć stworzone fotografie. Ciekawią mnie Europejczycy. Często porównuję obie społeczności. Dostrzegam ich dobre i złe strony. Rozumienie ludzkich zachowań pomaga w pracy.

 

 

Chris Brown fotograf. Krok pierwszy…


Na poważnie o fotografii zacząłem myśleć, jak miałem 18 lat. Kocham robić zdjęcia, z których mogę być w pełni zadowolony. Lubię pokazywać je znajomym. Z podróży z Ekwadoru, którą odbyłem w 2009 roku, przywiozłem mnóstwo portretów mieszkańców tego kraju. Zachwyciła mnie możliwość uchwycenia ludzi w ich naturalnym środowisku. Zauważyłem, że wszyscy byli bardzo zadowoleni i szczęśliwi ze swojego życia. Odwiedziliśmy też ubogie dzielnice. Mieliśmy okazję grać w piłkę nożną z mieszkającymi tam dziećmi. Przyjęli nas bardzo serdecznie. Uwieczniłem prawdziwe emocje.

 

 

Twoje pierwsze, poważne zdjęcie dające Ci przepustkę do świata fotografów?

 

Moje pierwsze zdjęcie, z którego jestem dumny zostało opublikowane w jednym z lifestyle’owych magazynów w maju 2014 roku. Był to 5-stronnicowy editorial, który stworzyłem z Kevinem, moim dyrektorem kreatywnym. Upewniał się on czy mamy dopasowaną odpowiednią lokalizację do sesji zdjęciowej. Pracowałem ze świetnym teamem (stylistami, makijażystką, fryzjerami) oraz modelkami, które pomogły nam osiągnąć zaplanowane efekty.

 

 

Każdy fotograf ma swoją ulubioną sekcję. Jaka jest Twoja?

 

Najbardziej lubię fotografować ludzi, ze względu na ich odmienne osobowości. Jest to niezwykle interesujące. Zależy mi na wydobyciu z nich prawdziwych emocji. Właśnie to mają odzwierciedlać moje zdjęcia. Ludzie różnią się wyrazem twarzy, ekspresją. Każdy z nas jest inny, dlatego sprawia mi to tyle radości. Zdjęcia czynią ludzi szczęśliwymi. Zależy mi na tym, aby moja praca dała im radość.  

 

 

Jaki jest Twój styl fotografowania?

 

Muszę przyznać, że cały czas się zmienia. Inspirują mnie różnorodne style, pewnie dlatego tak trudno znaleźć mi jednoznaczne określenie. Stawiam na naturalność, ponadczasowość i prawdziwość fotografii. Nie chcę, aby wkradła się jakakolwiek sztuczność.

 

 

Jak przygotowujesz się do sesji zdjęciowej ? Od czego zaczynasz?

 

Na początku poszukuję wizuaInej inspiracji.  Często zwracam się o pomoc do przyjaciół, którzy chętnie dzielą się swoim punktem widzenia. Niektóre rzeczy rysuję, by móc to zobaczyć. Wybieram się też osobiście na krótkie wyprawy, których celem jest znalezienie odpowiedniej lokalizacji. Upewniam się, że wszystko zostało przygotowane do sesji zdjęciowej. Dzięki temu mogę skupić się na tym, co najważniejsze. Gdy pojawia się stresująca sytuacja, nie ma czasu na myślenie, że można było to wcześniej przewidzieć, wtedy trzeba szybko działać.

 

 

Jakiego sprzętu używasz do fotografowania?

 

Nie posiadam zbyt wielu aparatów fotograficznych. Wydaje mi się, że w miarę upływu czasu, ta sytuacja zapewne się zmieni. Jeśli chodzi o sprzęt, posiadam takie z którymi uwielbiam pracować. Lubię: Contax T2, Canon A2, a także mój wielki cyfrowy Canon Mark III z obiektywami o ogniskowej 35mm, 85mm i 24-70 mm. Kocham pracować przy naturalnym oświetleniu. W gruncie rzeczy światła oraz błyski flesza często psują zdjęcia.

 

 

Fotografia to bardzo wymagająca i konkurencyjna dziedzina. Spoglądasz w kierunku dużych projektów, wielkich magazynów modowych?

 

Tak, to prawda, konkurencja jest spora, także rynek wydaje się coraz bardziej przesycony. Z wiekiem nabieram doświadczenia, potrafię rozróżnić dobre i złe zdjęcia. Istnieje wiele złych zdjęć czy projektów. Staram się jednak skupić na swojej pracy, by wypaść jak najlepiej, by wyróżnić się spośród reszty osób. Ja widzę to tak: Jestem jedynym fotografem żyjącym na Ziemi, a praca innych osób pełni zaledwie rolę inspiracji, motywując mnie do dalszego działania.

 

 

Twoja wymarzona sesja zdjęciowa, zlecenie to…?

 

Myślę, że chciałbym zrealizować zdjęcia dla firm takich, jak Coca-Cola, H[&]M, Google Glass, czyli znanych i dobrych korporacji, dla których podstawą współpracy jest styl fotografa, a precyzyjniej mówiąc jego zdjęć. Dają poczucie niezwykłej wolności w tworzeniu. To byłaby wymarzona praca.

 


Ciemna strona fotografii? A może jej irytująca część?

 

Najbardziej irytujące są dni, kiedy nie masz ochoty na bycie liderem, a przecież musisz być nim. Kiedy w czasie sesji pojawia się problem i wszyscy patrzą na Ciebie szukając rozwiązania. Kiedy spoczywa na Tobie cała presja, wtedy może być ciężko, i kiedy nie masz pomysłu jak pomóc. Wtedy należy szybko „znaleźć odpowiedź”, wszystko po to by stać się ich wybawcą.

 

 

Robisz jakieś zdjęcia poza godzinami pracy?

 

Kocham fotografować ludzi w miejscach, w których podróżuję. Interesuje mnie obserwowanie oraz wyszukiwanie różnorodnych osobowości, a także stylów na całym świecie.

 

 

Nad czym obecnie pracujesz?

 

Jestem w trakcie podróżowania po Europie, które staje się świetną okazją do przeprowadzenia prawdziwej „burzy mózgów” nad ciekawymi koncepcjami modowych sesji zdjęciowych. Przede mną rozpoczyna się nowe wyzwanie – praca z kilkoma malarzami, rysownikami, artystami tworzącymi sztukę wizualną oraz  projektantami grafiki. Jestem podekscytowany. Fajnie będzie zobaczyć, co z tego wyjdzie. To wciąż świeży projekt, dlatego nie wykluczam, że na poważnie zajmę się nim dopiero od sierpnia. Nawiązałem współpracę z rysownikiem/malarzem Benem Mabry. To młody i utalentowany artysta. Razem pracujemy nad stworzeniem futurystycznej sesji zdjęciowej. Mam nadzieję, że odniesie ona sukces i będziemy mogli ją z dumą pokazać światu.

 

podobne artykuły