Logotyp serwisu lamode.info

POKAZ KOLEKCJI BOHOBOCO JESIEŃ ZIMA 2012 – WSZYSTKIE ODCIENIE SZAROŚCI

Świetna jakość, spójna całość, czyli pokaz kolekcji Bohoboco jesień zima 2012/13 w warszawskim Soho Factory.

POKAZ KOLEKCJI BOHOBOCO JESIEŃ ZIMA 2012 – WSZYSTKIE ODCIENIE SZAROŚCI 7181 128173

Bohoboco to bez wątpienia jeden z najbardziej gorących duetów w branży mody. W zeszłym roku zaskoczyli publiczność bardzo dojrzałą kolekcją i wciąż trzymają poziom.

 

Każdy kolejny pokaz marki Bohocobo zaostrza modowy apetyt, zwłaszcza paniom. Ich projekty to dobrze wyważone prêt-à-porter w kierunku haute couture. Duet zwraca uwagę na jakość, detal i odpowiedni dobór kolorów. Nie inaczej proces odbył się i tym razem, wczorajszego wieczoru w warszawskich halach Soho Factory.

 

Na prezentację kolekcji Bohoboco zaproszeni goście musieli się sporo naczekać, ale to co zobaczyliśmy na wybiegu było tego warte. Całość podzielona kolorystycznie – szarości płynnie przechodziły w beże i biele, a potem zmieniały w ciężkie, grafitowe czernie.

 

Pokaz otworzyła rudowłosa Magda Jasek, twarz kolekcji jesień zima 2012, w sztandarowym projekcie Bohoboco, długiej do ziemi luźnej sukience z zachwycającym dekoltem na plecach (one zawsze robią odpowiednie wrażenie!). Następnie na wybiegu pojawiały się kolejne sukienki i tuniki w szarościach i kolejne świetne modelki. Karolina Wąż to w końcu twarz marki Topshop, a Martyna Franków doskonale radząca sobie w Nowym Jorku modelka.

 

Szarości zastapiono bielą i tu na prowadzenie wysunęły się dzianiny. Doskonałe konstrukcyjnie, z dbałością o szczegół sprawiały wrażenie idealnych na co dzień, udowadniając tym samym, że Bohoboco to nie tylko suknie na czerwony dywan. Zaskakiwały też mocne akcenty w postaci futrzanych elementów doszytych do klasycznych płaszczy lub w wersji total look. Masywne, ciemne czernie prezentowały nurt glam.

 

Koniec pokazu zamknięto piękną klamrą kompozycyjną w postaci wspomnianej już Magdy Jasek (jej obecności na wybiegu nigdy nie za wiele), która w czarnej sukni z błyszczącą nitką postawiła “kropkę nad i.” Chapeau bas!

podobne artykuły